Polonia Bytom - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (wypowiedzi pomeczowe)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Mecz w Bytomiu do porywających nie należał, jednak w przypadku drużyn walczących o utrzymanie nie liczy się styl, ale zdobycz punktowa. Ta pozostała w Bytomiu i to piłkarze Polonii byli w zdecydowanie lepszych nastrojach po końcowym gwizdku.

Adrian Marek (Zagłębie): Celem Zagłębia jest utrzymanie się w lidze. Dzisiaj nie udało się zdobyć punktów, więc walczymy dalej. Musimy zrobić wszystko, by utrzymać Zagłębie w ekstraklasie.

Seweryn Kiełpin (Polonia): Jestem bardzo zadowolony, bo debiut w lidze okazał się zwycięski i to w dodatku z czystym kontem. Łatwo jednak nie było, udało nam się przetrzymać ataki Zagłębia. Dobrze zagrała nasza obrona, dzięki temu - oprócz kilku rzutów wolnych - nie miałem wiele pracy.

Tomasz Łuczywek (Zagłębie): Wydaje mi się, że zagraliśmy całkiem niezły mecz, zostawiliśmy na murawie sporo zdrowia. Każdy z nas bardzo chciał, ale nie udało się. W pierwszej połowie mieliśmy trzy wyborne sytuacje do strzelenia gola. Zwycięstwo Polonii uznałbym raczej za szczęśliwe, bo to chyba my prezentowaliśmy się korzystniej. Na pewno broni nie złożymy i Zagłębie będzie grało o uniknięcie degradacji do III ligi do ostatniego meczu, chociaż sytuacja staje się coraz trudniejsza. W starciu z dwoma rywalami, z którymi mieliśmy walczyć o utrzymanie, zdobyliśmy tylko jeden punkt. Chcemy jednak godnie pożegnać się z ligą.

Jacek Trzeciak (Polonia): W sytuacji bramkowej szedłem na zamknięcie a dośrodkowanie było bardzo dobre. Widziałem, że obrońca się cofa i nie ma żadnych szans by dojść do piłki. Chciałem strzelić bramkę i się udało. Może się to wydać dziwne, bo ostatnią bramkę głową strzeliłem bodajże w trampkarzach.

Paweł Wojciechowski (Polonia): Cieszą nas przede wszystkim trzy punkty, bo to dla nas było najważniejsze. Szkoda, że do była "nerwówka", bo wynik 1:0 był do ostatniego gwizdka sprawą otwartą. Szkoda także naszych sytuacji w końcówce, gdzie wychodziliśmy w trzech na jednego obrońcę. Trzeba było spokojniej dograć, strzelić na 2:0 i na pewno końcówka była by spokojniejsza. Goście nie stworzyli sobie klarownych sytuacji, więc wygraliśmy raczej zasłużenie. Na pewno cieszy nas to, że kibice nas tak świetnie dopingowali.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)