Nieznana przyszłość Ostrowskiego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ryszard Tarasiewicz, szkoleniowiec zespołu ze stolicy Dolnego Śląska znany jest z twardej ręki. Tarasiewicz wielokrotnie powtarzał, że gdy Ostrowski zwiąże się umową z Legią, to w jego zespole nie będzie już dla niego miejsca. Trener danego słowa dotrzymał.

Dla Krzysztofa Ostrowskiego nie ma miejsca w pierwszym składzie Śląska, nie ma także w zespole występującym w Młodej Ekstraklasie. Ostrowski może z tą drużyną trenować, ale o grze może zapomnieć.

Ostatnio pojawiły się głosy, że "Ostrym" zainteresowanych jest kilka klubów. W grę wchodziłoby półroczne wypożyczenie. Śląsk swojego zawodnika za darmo jednak nie odda. Jest także kolejny warunek - Ryszard Tarasiewicz nie chce wzmacniać rywali i już zapowiedział, że Ostrowski może zostać wypożyczony tylko do klubu z niższej klasy rozgrywkowej.

Co na to wszystko sam główny zainteresowany? - Mam kilka propozycji z ekstraklasy czy I ligi. Co będzie dalej, zobaczymy. Wszystko jest możliwe - mówi pomocnik Śląska.

Decyzja szkoleniowca Śląska Wrocław dla wielu kibiców w Polsce jest niezrozumiała. Tarasiewicz ma jednak swoje zasady.

Krzysztof Ostrowski nie jest zły na szkoleniowca. - Nie mam żalu do trenera, tak bywa w życiu - stwierdza piłkarz.

Być może szansą na wyjście z całej sytuacji będzie ostatni transfer Legii Warszawa. Z klubem ze stolicy pożegnał się reprezentacyjny obrońca Jakub Wawrzyniak. Być może więc w Warszawie znajdą się pieniądze, by Krzysztofa Ostrowskiego wykupić już teraz. W przeciwnym wypadku latem do Legii może trafić zawodnik, który w prawdziwym meczu nie uczestniczył od bardzo dawna.

Źródło artykułu: