Premier League: Trudna przeprawa Liverpoolu i Chelsea, grad goli w meczu Arsenal - Newcastle?

Rywalizacja rozpocznie się od pojedynku West Hamu United z Liverpoolem. Młoty nie są wygodnym rywalem dla The Reds - w czterech poprzednich meczach na Upton Park odniosły dwa zwycięstwa. Triumfowały także w pierwszej potyczce obu ekip w obecnym sezonie, która odbyła się na Anfield. Zanosi się zatem na bardzo zacięte spotkanie.

Teoretycznie łatwiejsze zadanie czeka Arsenal, który podejmie Newcastle. W najnowszej historii Kanonierzy wygrali cztery z pięciu domowych meczów ze Srokami, a dobrym prognostykiem dla kibiców są wyniki. Dość powiedzieć, że w edycji 2012/2013 drużyna Arsene'a Wengera triumfowała 7:3, a w pozostałych pojedynkach goli także nie brakowało.

Po serii sześciu ligowych spotkań bez zwycięstwa, Manchester United spróbuje pokonać u siebie Swansea City. Łabędzie w ostatnich latach zazwyczaj na Old Trafford przegrywały, jednak w sezonie 2014/2015 potrafiły wywieźć stamtąd komplet oczek. Podopieczni Louisa van Gaala muszą więc być czujni.

Niezwykle trudne zadanie czeka Chelsea. W poprzedniej edycji The Blues ograli na wyjeździe Crystal Palace, ale obecnie radzą sobie na wyjazdach bardzo kiepsko (w dziewięciu meczach wywalczyli zaledwie sześć punktów), w tabeli natomiast są aż o dziewięć pozycji niżej niż Orły.

Tottenham, który bardzo odważnie walczy o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów, uda się tym razem na Goodison Park, by stanąć naprzeciw Evertonu. To nie jest jednak ulubiony teren Kogutów, bowiem w najnowszej historii zanotowały tam jedno zwycięstwo, jeden remis i aż trzy porażki.

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.