Prezydent Fiorentiny wściekły wyszedł ze stadionu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Sternik Fiorentiny Andrea Della Valle ostentacyjnie opuścił trybunę honorową na Stadio Artemio Franchi podczas meczu z Genoą. Zdaniem włoskich mediów to protest przeciwko zachowaniu kibiców Violi.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku miesięcy fani Fiorentiny są niezadowoleni z powodu polityki kadrowej klubu. Letnie okno transferowe nazwali "żebraczym", domagając się wzmocnień na miarę swoich ambicji. Nie zadowoliło ich pozyskanie: Nikoli Kailinicia, Davide Astoriego, Mario Suareza czy Jakuba Błaszczykowskiego. Upust swoim frustracjom kibice Violi dali na przedsezonowej prezentacji drużyny. - W ostatniej dekadzie wydaliśmy 300 mln euro na transfery. To fortuna - bronił swojej strategii Andrea Della Valle. - Nie możemy się równać z Milanem, Juventusem czy Romą, ale wielkie inwestycje w futbolu nie zawsze się wracają. Szukamy innej drogi.

W sobotę Fiorentina pokonała Genoę 1:0, kończąc mecz w dziesiątkę.  Jakub Błaszczykowski pojawił się na murawie w 80. minucie, ale Della Valle nie widział go w akcji. Sternik Violi wyraźnie zdenerwowany opuścił trybunę honorową kilka minut wcześniej. - Nie chcę tego komentować - powiedział włoskim dziennikarzom. - Jestem rozczarowany atmosferą wokół klubu w ostatnich miesiącach, ale nie mam pretensji względem kibiców - powiedział prezydent Fiorentiny.

Della Valle dodał, że dorobek sześciu punktów po trzech meczach to dobry wynik jego drużyny. - Cieszmy się z tego, bo graliśmy z mocnymi rywalami: Milanem, Torino i Genoą. Jednak mimo to atmosferę wokół klubu uważam za niepokojącą.

[b]#dziejesiewsporcie: albańscy kibice rozbawili Ronaldo

[/b]

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Stanisław Jędrzejewicz
14.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On wcale nie jest dobrym piłkarzem.  
avatar
Jarek Jarek
13.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
..zapewne tak będzie...  
avatar
Jozef Blonski
13.09.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Błaszczykowski, tak, jak już wspomniałem wcześniej będzie... grzał ławę...Niestety.