Zawiedli w 7. kolejce Ekstraklasy! Zobacz kto!

Zdjęcie okładkowe artykułu:  /
/
zdjęcie autora artykułu

Po raz kolejny nie popisali się piłkarze mistrza Polski. W naszym zestawieniu nie brakuje też zawodników o znanych w Polsce nazwiskach. Kto najbardziej zawiódł w siódmej kolejce Ekstraklasy? Tym razem mieliśmy aż nadmiar kandydatów!

Matus Putnocky (Ruch Chorzów)

W Lubinie raz na jakiś czas bramkarz staje się antybohaterem. Nie inaczej było i tym razem. Padło na golkipera Ruchu Chorzów, który do tej pory pokazywał się z bardzo dobrej strony. [ad=rectangle] Bramkarz Niebieskich już przy drugim golu straconym przez chorzowian mógł zachować się lepiej. Trzecia bramka całkowicie obciąża jego kontro, kiedy to wdał się w drybling z napastnikiem Miedziowych i stracił futbolówkę. To był zdecydowany pewniak do naszego zestawienia. Paweł Zieliński (Śląsk Wrocław)

Nikt zapewne nie przypuszczał, że w momencie, w którym boisko z kontuzją opuścił Dudu Paraiba zaczną się wszystkie nieszczęścia Śląska Wrocław. Zieliński, który na murawie w meczu z Wisłą zastąpił kontuzjowanego Brazylijczyka, zaprezentował się bardzo słabo. Notorycznie ogrywany był przez Wilde-Donalda Guerriera, popełniał błąd za błędem. - Paweł nie wszedł perfekcyjnie w mecz. Nie dawał sobie rady - skomentował zawiedziony Tadeusz Pawłowski.   Mateusz Słodowy (Górnik Zabrze)

Obrońca Górnika popełniał błędy, które na szczęście dla niego w większości nie miały konsekwencji. Jednak przy straconej bramce mógł zachować się lepiej. Widać było też brak zdecydowania w akcjach pod bramką rywala i nerwowość. Marek Szyndrowski (Ruch Chorzów)

Razem z Markiem Zieńczukiem często dawali się ogrywać na lewej stronie boiska, którą to piłkarze z Lubina przeprowadzali bardzo groźne akcje. Efektem tego była między innymi bramka, która padła właśnie po akcji tą strefą boiska. W ofensywie na plus ten piłkarz także niczym się nie zapisał. Dariusz Dudka (Lech Poznań)

Zaprezentował się fatalnie na tle beniaminka. Jego, jakby się mogło wydawać proste błędy, mnożyły się w oczach - irytował się nasz korespondent. W meczu w Mielcu Dudka zmieniony został już w przerwie. Gergo Lovrencsics (Lech Poznań)

Drugi z zawodników mistrza Polski. Nie przypominamy sobie zbyt wielu dobrych zagrań tego piłkarza, od którego po prostu trzeba wymagać więcej niż od innych. Miał szarpać lewym skrzydłem, a jedyne co robił to irytował kibiców Kolejorza. Zresztą nie tylko on. Kohei Kato (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Japończykowi nie można odmówić waleczności, ale w starciu z Lechią zagrał słaby mecz. Już po swoim pierwszym faulu w 14. minucie na Bruno Nazario powinien opuścić boisko z czerwoną kartką. Później Kato systematycznie pracował na drugą żółtą kartkę i tylko cierpliwości arbitra może zawdzięczać to, że nie zobaczył czerwonego kartonika. Trener Kubicki zmienił go w 77. minucie choć powinien dużo wcześniej. Maciej Iwański (Ruch Chorzów)

Mało widoczny w spotkaniu w Lubinie z miejscowym KGHM Zagłębiem. Nie szukał gry, rzadko konstruował ofensywne akcje zespołu. Był to jeden z najsłabszych punktów zespołu Niebieskich. Przemysław Frankowski (Jagiellonia Białystok)

Sporym problemem Jagiellonii w meczu z Legią była nieskuteczność, a duży kamyczek dołożył do tego właśnie 20-latek, który podejmował wyjątkowo złe decyzje, marnując przy okazji świetną sytuację bramkową. Kamil Biliński (Śląsk Wrocław)

Bezbarwny występ napastnika Śląska Wrocław w meczu w Krakowie. Dobrze pokryty przez obrońców Białej Gwiazdy nie mógł pokazać pełni swoich umiejętności. Rzadko otrzymywał też podania od partnerów z drużyny. Został zmieniony już w przerwie. Jakub Świerczok (Górnik Łęczna)

Starał się i był aktywny - tego odmówić mu nie można. Napastników rozlicza się jednak z goli. Świerczok w spotkaniu w Gliwicach zmarnował w pierwszej połowie dwie sytuacje, z czego jedną dwustuprocentową. On także zmieniony został już w przerwie meczu.

Ławka rezerwowych:

Jasmin Burić (Lech Poznań) Miłosz Przybecki (Pogoń Szczecin) Michał Kucharczyk (Legia Warszawa) Adam Kokoszka (Śląsk Wrocław) Grzegorz Piesio (Górnik Łęczna) Jakub Wawrzyniak (Lechia Gdańsk) Kamil Poźniak (Górnik Łęczna)

Źródło artykułu:
W 7. kolejce Ekstraklasy najbardziej zawiódł...
Matus Putnocky
Paweł Zieliński
Dariusz Dudka
Maciej Iwański
Ktoś inny
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (4)
avatar
marolstar
31.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Frankowski rzeczywiście grał tragicznie ale on tak ma w kazdym meczu więc to już przeszło do porządku dziennego. Wszystkich ich przebija w tej kolejce Grzelczak dzięki któremu Legia nie przegra Czytaj całość
XXX79
31.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A gdzie Nikolic  
avatar
BYK Leszno
31.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brakuje całej 11 Lecha poznań  
Ziperro
31.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakuje Kucharczyka.