Bayern coraz mniej niemiecki. Hitzfeld: Uwaga, by hiszpański nie stał się głównym językiem

Po pozyskaniu Arturo Vidala w Bayernie Monachium jest już pięciu piłkarzy hiszpańskojęzycznych - oprócz Chilijczyka Juan Bernat, Javi Martinez, Thiago Alcantara i Xabi Alonso. Do tego dochodzą Brazylijczycy posługujący się najlepiej portugalskim: Dante, Rafinha oraz Douglas Costa, a także szereg cudzoziemców z innych państw: m.in. Mehdi Benatia, David Alaba, Franck Ribery, Robert Lewandowski, Arjen Robben czy Pierre-Emile Hoejbjerg. [ad=rectangle] Niemcy odgrywający ważną rolę w drużynie Pepa Guardioli? Po odejściu Toniego Kroosa i Bastiana Schweinsteigera nie jest ich wielu: Manuel Neuer, Jerome Boateng, Holger Badstuber, Philipp Lahm, Thomas Mueller, Mario Goetze, a ewentualnie także młodzi Sebastian Rode i Joshua Kimmich. Co więcej, pozycja w drużynie Goetze nie należy do najmocniejszych i sugerowano, że ze względu na brak zaufania Guardioli 23-latek może przenieść się do Juventusu Turyn.

- Bayern musi być ostrożny i nie przesadzić z pozyskiwaniem piłkarzy zagranicznych. Uwaga, by hiszpański nie stał się głównym językiem w zespole - krytycznie ocenia decyzje personalne Ottmar Hitzfeld. - Pozyskanie Vidala, który jest klasowym piłkarzem, ma oczywiście sens, ale wątpię, by z miejsca był w stanie odgrywać wiodącą rolę. Lukę po Schweinsteigerze mogą wypełnić Mueller czy Boateng. Goetze? To fantastyczny piłkarz, ale musi udźwignąć ciężar, który na nim spoczywa i nie pozwolić się zepchnąć Guardioli na boczny tor - tłumaczy utytułowany szkoleniowiec, cytowany przez SportBild.

Nie odmawiając racji Hitzfeldowi, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że gdyby Bayern pozyskiwał czołowych niemieckich piłkarzy z klubów Bundesligi, pojawiłyby się zarzuty, iż celowo osłabia konkurencję w rozgrywkach ligowych. Niewątpliwie natomiast na pozyskaniu tak uznanych zawodników jak Costa i Vidal poziom ligi za naszą zachodnią granicą skorzysta.

#dziejesiewsporcie: Frank Lampard wróci do Chelsea?