Wigilia i Sylwester u "Franka"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- <i>Święta spędzę tak jak prawie każdy Polak. 24 grudnia spotkamy się rodzinnie prze stole. Będzie śpiewanie kolęd, będą składane życzenie i będzie również tradycyjnie dwanaście potraw </i>- mówi <b>Tomasz Frankowski</b>, wychowanek białostockiej Jagiellonii, który dzień przed Wigilią podpisał kontrakt z żółto-czerwonymi.

- Ostatnio zmieniłem nawyki żywieniowe i przeszedłem na potrawy niemięsne, więc karp i wszelkie śledziki, jako potrawy rybne będą dominować w moim przełyku. Wegetarianinem nie jestem, ale powiedzmy, że ograniczyłem ilość spożywanych pokarmów mięsnych. Wigilia rządzi się swoimi prawami, głównie są na stole potrawy rybne. Wcześniej lubiłem jak babcia przygotowywała np. kompocik z duszonych owoców czy też kutię - opowiada "Franek".

- Jaki chciałbym otrzymać wymarzony prezent pod choinkę? Ten prezent już otrzymałem - podpisałem kontrakt z moją Jagiellonią - cieszy się Tomek.

Sylwestra "Łowca bramek" spędzi aktywnie. - Wybieramy się z grupą znajomych oraz z rodziną w okolice Władysława i rozegramy tam turniej charytatywny z kilkunastoma znanymi piłkarzami, by wspomóc Dom Dziecka oraz spędzimy tam w swoim gronie Nowy Rok.

Źródło artykułu: