El. Euro 2016: Grecja skuteczna jak Gibraltar, czyli żenujący dorobek uczestnika MŚ

Grecy nigdy nie specjalizowali się w odnoszeniu wysokich zwycięstw, ale podczas Euro 2012 dotarli do ćwierćfinału, a na mundialu w Brazylii byli krok od przejścia do czołowej "ósemki" (w serii rzutów karnych nie sprostali Kostaryce). Degrengolada drużyny z południa kontynentu zaczęła się na początku eliminacji Euro 2016 i objęcia sterów przez Claudio Ranieriego. [ad=rectangle] Hellada w grupie F przegrała już z Rumunią (0:1), Irlandią Północną (0:2) i Wyspami Owczymi (0:1) oraz zremisowała z Finlandią (1:1) i w niedzielę na wyjeździe Węgrami (0:0). To, że Sokratis Papastathopoulos i spółka zamykają tabelę (co ciekawe, mają wciąż realne szanse na zakwalifikowanie się do barażów) kompromituje tę drużynę, ale nie w takim stopniu jak jej zdobycz bramkowa.

Grecy przez ponad 450 minut rywalizacji z niezbyt silnymi przecież konkurentami zdobyli tylko jednego gola i są pod tym względem tak skuteczni w eliminacjach jak... Gibraltar, który w niedzielę świętował zdobycie debiutanckiego gola w spotkaniu o stawkę, oraz Liechtenstein, Malta i Estonia. Jedyne dotąd trafienie uzyskał ładnym strzałem z linii pola karnego w pojedynku z Finami Nikolaos Karelis z Panathinaikosu Ateny.

W Budapeszcie drużynę poprowadził już nowy selekcjoner - Sergio Markarian. Rewolucji w grze Grecji, która wypadła solidnie w obronie, ale nieskutecznie w ofensywie, jednak nie było. - Wszyscy widzieliśmy, że nie zabrakło nam wiele do odniesienia zwycięstwa. Jestem zadowolony z postawy drużyny i przyszłość na pewno będzie lepsza - skomentował optymistycznie urugwajski trener.

Dodajmy, że nasi rywale w finałach mistrzostw Europy w 2012 roku (Polska w meczu z Grekami straciła jednego gola) nie są najsłabsi w ofensywie - na bramkę wciąż czeka San Marino.

Zespoły z najmniejszą zdobyczą bramkową w eliminacjach Euro 2016: