Do Holandii po zwycięstwo i awans - zapowiedź meczu Feyenoord Rotterdam - Lech Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ostatnim meczu fazy grupowej Pucharu UEFA Lech Poznań zmierzy się na wyjeździe z Feyenoordem Rotterdam. Polskiemu reprezentantowi na arenie międzynarodowej do wyjścia z grupy potrzebne jest dwubramkowe zwycięstwo. Skromniejsza wygrana oznaczać będzie konieczność nasłuchiwania wieści z Hiszpanii, gdzie Deportivo La Coruna zmierzy się z AS Nancy.

W tym artykule dowiesz się o:

W dotychczasowych trzech meczach poznaniacy zdobyli tylko dwa punkty, remisując u siebie z Deportivo i Nancy. Dzięki korzystnym rezultatom innych drużyn wciąż mają duże szanse na wyjście z grupy. Jeśli wygrają dwoma bramkami nie muszą zwracać uwagę na rozstrzygnięcie pojedynku z Hiszpanii. - Ani Deportivo, ani Nancy nie będą spekulować. Wiedzą, że w my w tej edycji pucharowe nie byliśmy kelnerami i każdemu nasza gra się podobała - mówi Franciszek Smuda, trener Lecha.

Feyenoord do tej pory nie zdobył ani jednego punktu i nie ma już szans na wyjście z grupy. W lidze również spisuje się znacznie poniżej oczekiwań. Wiele wskazuje na to, że trener Gertjan Varbeek da szansę gry kilku zawodnikom, którzy na co dzień występują mniej. Poznaniaków to jednak specjalnie nie cieszy. - Młodzi zawodnicy są głodni piłki i chcą się pokazać. Potrafią być nieobliczalni - uważa Smuda, a podobnie wypowiadali się zawodnicy Kolejorza.

Lechici do Rotterdamu wylecieli w bojowych nastrojach z wiarą we własne możliwości. Szkoleniowiec Lecha nie obawia się, że jego zawodnicy nie wytrzymają presji. - Jedziemy po zwycięstwo i na nic innego nie możemy patrzeć. Teraz nie ma już tej presji. Nie mamy nic do stracenia - twierdzi "Franz". - Nie ma się czego bać. To jest taka sama drużyna jak i my. Nie możemy mieć kompleksów.

Prawie przez całą rundę jesienną Lech rozgrywał swoje mecze co trzy dni. W poprzednich spotkaniach było to widać w poczynaniach zawodników. Ostatni ligowy pojedynek lechici rozgrywali w zeszłą niedzielę. Od tego czasu mieli kilka dni wolnego, a treningi nie były zbyt intensywne. - Zawodnicy są wypoczęci - mówi Smuda.

W szeregach Lecha nie ma większych problemów kadrowych. Pod znakiem zapytania stoi występ jedynie Dimitrija Injacia, który narzeka na uraz od meczu z CSKA Moskwa. Poleciał co prawda z zespołem do Holandii, ale na boisko raczej nie wybiegnie. O wiele gorzej sytuacja wygląda w Feyenoordzie, gdzie z powodu kontuzji nie zagrają B>Tim De Cler, Denny Landzaat, Kavin Hofland, Ron Vlaara, Serginho Greene, Diego Biseswar, Julian De Guzman i Joh Dahl Thomasson.

Lech jeszcze nigdy nie grał z holenderską drużyną w europejskich pucharach. Podobnie jak Franciszek Smuda w swojej trenerskiej karierze. Feyenoord aż dziewięciokrotnie rywalizował z polskimi klubami, z czego pięć razy schodził z boiska jako zwycięzca. Ostatni raz dwa lata temu pozbawił nadziei na wyjście za grupy Pucharu UEFA Wisłę Kraków.

Feyenoord Rotterdam - Lech Poznań / śr. 17.12.2008 godz. 20:45

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Turina - Wojtkowiak, Tanevski, Arboleda, Djurdjević, Peszko, Murawski, Bandrowski, Wilk, Stilić, Rengifo.

Feyenoord Rotterdam: Timmer - Tiendalli, Derijck, Bahia, Wattamaleo - Wijnaldum, El Ahmadi, Fer, Lucius, Bruins – Makaay

Sędzia: Paolo Dondarini (Włochy).

Źródło artykułu: