Marek Bajor: Deportivo to zespół o klasie zbliżonej do CSKA

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek piłkarze Lecha będą kontynuować batalię o wyjście z grupy do dalszej fazy Pucharu UEFA. Przed poznaniakami niezwykle trudny pojedynek z Deportivo La Coruna, ale jeśli zespół Franciszka Smudy myśli o awansie, musi zainkasować trzy punkty. Drugi trener Kolejorza, Marek Bajor jest optymistą i wierzy, że lechici podołają zadaniu, tym bardziej, że sporo dobrej gry pokazali już w meczu z CSKA Moskwa.

- Rosjanie byli od nas nieco lepsi i wygrali zasłużenie, ale przy odrobinie szczęścia już w tamtym spotkaniu mogliśmy pokusić się o jakąś zdobycz punktową - ocenił w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Marek Bajor. - Teraz koncentrujemy się już tylko na starciu z Deportivo. Sądzę, że sukces w postaci zwycięstwa jest jak najbardziej realny. Oczywiście mecz może potoczyć się bardzo różnie i trudno przewidzieć, w jakiej sytuacji będziemy już w trakcie gry. Zrobimy jednak wszystko, by uzyskać korzystny wynik i nadal liczyć się w walce o awans - dodał.

Asystent Franciszka Smudy podkreślił, że nikt nie wywiera na drużynie wielkiej presji. - Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak ważne spotkanie nas czeka, ale nikt nie twierdzi, że zwycięstwo z Deportivo to sprawa życia i śmierci. Bardzo chcemy osiągnąć dobry wynik i zrobimy wszystko, by tak się stało, lecz na ile realne są nasze oczekiwania, przekonamy się w czwartkowy wieczór. O przygotowanie motoryczne jestem spokojny. Na pewno zawodnicy odczuwają już trudy rundy jesiennej, ale w spotkaniach tego rodzaju zmęczenie zawsze schodzi na dalszy plan, a każdy daje z siebie wszystko. Nie może nam tylko zabraknąć koncentracji.

Marek Bajor uważa, że drużyna Miguela Angela Lotiny prezentuje bardzo podobny poziom jak CSKA Moskwa. - Klasa tych zespołów jest zbliżona. Zarówno Rosjanie, jak i Hiszpanie preferują podobny styl, oparty na technice, a nie na sile. W starciu z Deportivo będziemy w o tyle lepszej sytuacji, że mecz z CSKA już za nami i jesteśmy bogatsi o doświadczenia z Moskwy. Sądzę, że to może mieć pozytywny wpływ na postawę naszej drużyny.

Lechici będą mieli jeszcze jeden bardzo istotny atut, a mianowicie własny stadion. - Poznańscy kibice potrafią dopingować przez pełne 90 minut, a to na pewno uskrzydli zawodników. Wiele poprzednich meczów pokazało, że potrafimy wykorzystywać atut własnego boiska i ten aspekt musi mieć wpływ na obraz gry. Ma to spore znaczenie, bo w starciu z tak renomowanym rywalem będziemy mieli trudne chwile. Tego nie da się uniknąć. Wypada mieć tylko nadzieję, że piłkarze nie zawiodą ani siebie, ani też licznej widowni - stwierdził Bajor.

Kolejorz przystąpi do spotkania z Deportivo w najsilniejszym zestawieniu. W pełni sił jest już Rafał Murawski, który nie wystąpił w Moskwie z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego uda. Nikt w ekipie Franciszka Smudy nie musi też pauzować z powodu kartek.

Źródło artykułu: