T-Mobile Ekstraklasa: Kto rządził w listopadzie?

Piłkarz listopada: Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków)

Wisła Kraków wchodziła w listopad z 4. pozycji w lidze, a kończy miesiąc jako wicelider T-Mobile Ekstraklasy. Biała Gwiazda w trzech listopadowych meczach straciła tylko jedną bramkę i to z rzutu karnego po bezmyślnym faulu Donalda Guerriera na Flavio Paixao. [ad=rectangle] Ogromna w tym zasługa kapitana Wisły Arkadiusza Głowackiego, który w spotkaniach ze Śląskiem Wrocław, Górnikiem Łęczna i Piastem Gliwice był po prostu profesorem. "Głowa" trzyma w ryzach nie tylko defensywę Wisły, ale jako lider zespołu ma też wpływ na to, że piłkarze Białej Gwiazdy potrafią zapomnieć o tym, że od kilku miesięcy grają bez wypłat i że klub jest w fatalnej sytuacji finansowej.

Piłkarze miesiąca w T-ME 2014/2015:

Trener listopada: Ryszard Tarasiewicz (Korona Kielce)

"Taraś" jeszcze raz udowodnił, że jego zespół później łapią rytm. Tak było przed rokiem z Zawiszą Bydgoszcz i tak jest teraz z Koroną Kielce. Po długich tygodniach w strefie spadkowej złocisto-krwiści w końcu wyszli na powierzchnię, a w listopadzie powiększyli przewagę nad kreską do siedmiu "oczek". [ad=rectangle] W przedostatnim miesiącu roku Korona zdobyła siedem punktów w trzech meczach, ale licząc cztery ostatnie kolejki (z Wisłą grała 31 października) sięgnęła aż po 10 punktów - żaden inny zespół w tym czasie nie był tak efektywny.

Trenerzy miesiąca w T-ME 2014/2015:

Młody Wilk listopada: Bartosz Szeliga (Piast Gliwice)

Drugi najlepszy punktowy wynik w listopadzie wykręcił Piast Gliwice, a my w kategorii "Młody Wilk miesiąca" wyróżniamy 21-letniego Bartosza Szeligę. Skrzydłowy gliwiczan miał swój bramkowy udział w zwycięstwach Piasta z Podbeskidziem Bielsko-Biała i Lechem Poznań, a krwi napsuł też Wiśle Kraków i Górnikowi Łęczna. Dynamiczny pomocnik coraz śmielej poczyna sobie w T-ME.

Młode Wilki miesiąca w T-ME 2014/2015:

Antybohaterowie listopada: Zawisza Bydgoszcz

Co prawda w listopadzie Zawisza sięgnął po pierwsze dwa wyjazdowe punkty, a z Białegostoku - pierwszy raz w sezonie - wrócił nawet bez straty bramki, ale to wszystko na nic, bowiem w minionym miesiącu strata bydgoszczan do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli wzrosła z siedmiu do dziewięciu punktów. [ad=rectangle] Zawisza jest na dobrej drodze do tego, by pobić niechlubny rekord GKS-u Bełchatów z sezonu 1995/1996 i kończyć rundę jesienną z największą w historii stratą do pierwszej bezpiecznej lokaty. Brunatni przed wiosną 1996 roku mieli 12 punktów straty, a dziś Zawiszy brakuje do tego dziewięciu "oczek", ale do końca rundy pozostały jeszcze dwie kolejki, a niebiesko-czarni wcale nie są na fali wznoszącej.

Antybohaterowie miesiąca w T-ME 2014/2015: