Marsz po awans - zapowiedź meczu Legia Warszawa - KSC Lokeren

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Meczem z teoretycznie najsłabszym w grupie KSC Lokeren Legia Warszawa rozpocznie w czwartek zmagania w Lidze Europejskiej. Legioniści zrobią wszystko, aby już na starcie wywalczyć cenne punkty.

W tym artykule dowiesz się o:

Legia do fazy grupowej europejskich pucharów awansowała dzięki wyeliminowaniu w dwumeczu FK Aktobe z Kazachstanu. W pierwszym starciu z niezbyt wymagającym przeciwnikiem mistrzowie Polski wygrali 1:0 po golu Ondreja Dudy. W rewanżu dopełnili z kolei formalności, ogrywając u siebie przyjezdnych 2:0 po trafieniach Michała Kucharczyka oraz Ivicy Vrdoljaka z rzutu karnego. W tym sezonie głównym celem Legii Warszawa była co prawda gra w grupie Ligi Mistrzów, lecz los miał wobec Wojskowych inny plany i muszą się oni zadowolić się rywalizacją jedynie w Lidze Europejskiej. [ad=rectangle]

Zdaniem Henninga Berga KSC Lokeren to jednak bardzo groźny przeciwnik. Bardziej niebezpieczny nawet od Celticu Glasgow, czyli rywala legionistów 3. rundzie eliminacyjnej do Ligi Mistrzów. - Moim zdaniem nasi czwartkowi rywale to nawet silniejszy klub niż Celtic. To będzie dla nas dobry test. Mamy silny skład i nie możemy już doczekać się meczu. Każdy chce grać ważne spotkania, a takie właśnie nas czeka - stwierdził w środę na konferencji prasowej Norweg.

W czwartkowym pojedynku na boisku na pewno nie ujrzymy Bartosza Bereszyńskiego. Prawy obrońca Legii Warszawa uszkodził sobie stopę podczas niedawnego spotkania reprezentacji Polski U-21 i będzie zmuszony pauzować aż około trzech miesięcy. Ponadto w kadrze mistrzów Polski standardowo już zabraknie Brazylijczyków Guilherme oraz Ronana. Obydwaj wciąż dochodzą do siebie po kontuzjach, które odnieśli jeszcze przed rozpoczęciem tego sezonu.

KSC Lokeren rozegrało dotychczas w lidze siedem meczów - trzy z nich wygrali, dwa zremisowali i tyle samo przegrali. W ostatniej kolejce belgijskiej ekstraklasy najbliższy rywal Legii ograł na wyjeździe KV Kortrijk po dwóch golach Nilla De Pauwa oraz jednym trafieniu Hansa Vanakena. Aktualnie podopieczni Petera Maesa zajmują w lidze piątą lokatę z czterema punktami straty do liderującego RSC Anderlechtu.

Sztab szkoleniowy KSC Lokeren największego zagrożenia w meczu z Legią oczekuje ze strony Miroslava Radovicia oraz... fanatycznych kibiców mistrza Polski. - Gdy przyglądamy się Legii, to widzimy bardzo zgraną drużynę. Rzuca się w oczy tutaj bardzo dobra organizacja. Oczywiście najgroźniejszym piłkarzem tego klubu jest Miroslav Radović. Przy wsparciu swoich fanów legioniści mogą chcieć szybko narzucić wysokie tempo spotkania - stwierdził Peter Maes, trener Belgów.

Legia Warszawa - KSC Lokeren / czw 18.09.2014 godz. 21:05

Przewidywane składy:

Legia: Kuciak - Broź, Dossa Junior, Rzeźniczak, Brzyski - Żyro, Vrdoljak, Duda, Jodłowiec, Kucharczyk - Radović.

Lokeren: Verhulst - Odoi, Scholz, Marić, Artur - Persoons, Overmeire, Vanaken - Remacle, De Pauw, Dutra.

Sędzia: Michael Oliver (Anglia).

Źródło artykułu:
Jakim wynikiem zakończy się mecz?
Wygra Legia
Wygra Lokeren
Będzie remis
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
avatar
jerrypl
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
A ja przypomnę, że wyniki Ligi Europy można typować u Włókniarza Forever: http://www.sportowefakty.pl/kibice/14864/blog/6148/typer-ligi-europejskiej-czyli-polaczenie-zasad  
avatar
maziniopl
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i znowu TVP zawiodło już nawet meczu jedynaka w rozgrywkach europejskich nie ma w w stacji ogólnopolskiej żenada szkoda słów , normalnie wszyscy se z nas robią jaja  
avatar
marzami
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Dzisiaj wygrana, nie ma innej opcji !!!!  
arekPL
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Chyba każdy , kto będzie oglądał mecz chce aby był na przyzwoitym poziomie piłkarskim , z bramkami i oczywiście wygrany (choć nie jestem kibicem Legii)  
avatar
Wars
18.09.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
U siebie trzeba wygrywać i zdobywać punkty,żeby myśleć o awansie, bo później będzie o nie trudniej.