El. LM: Poznamy ostatnich 10 uczestników fazy grupowej, Arsenal i Napoli bez marginesu błędu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek i środę dobiegną końca eliminacje Ligi Mistrzów. Czy doczekamy się wielkich niespodzianek? Największą byłoby odpadnięcie angielskiego potentata, Arsenalu Londyn.

Kanonierzy przed tygodniem tylko bezbramkowo zremisowali z Besiktasem i nie udowodnili swojej wyższości nad trzecią drużyną ligi tureckiej. Ekipa Slavena Bilicia nie przestraszyła się naszpikowanego gwiazdami Arsenalu, ale czy w pojedynku wyjazdowym również będzie w stanie stawić mu czoła?

- Nie zagramy wprawdzie na własnym obiekcie, ale wiem, że na Emirates Stadium wybiera się wielu naszych fanów, którym wynik pierwszego spotkania dał nadzieję. Liczymy, że spełnimy nasze marzenia o Lidze Mistrzów - zapowiada na łamach besiktas-international.com Demba Ba, który w Stambule omal nie pokonał Wojciecha Szczęsnego strzałem z połowy boiska. [ad=rectangle] Drużyna Arsene'a Wengera nie znajduje się w najwyższej formie, a w ostatni weekend cudem uratowała remis w pojedynku z Evertonem. Co więcej, z Besiktasem nie zagra kontuzjowany snajper Olivier Giroud. - Najważniejsze, byśmy szybko zregenerowali siły przed środowym bojem. Spodziewamy się ekscytującego widowiska, oby z happy endem - przyznaje Szczęsny na łamach arsenal.com.

Warto odnotować, że Arsenal występuje nieprzerwanie w fazie grupowej począwszy od edycji 1998/1999, z kolei Besiktas tylko pięciokrotnie wziął udział w Champions League (ostatnio w sezonie 2009/2010) i ani razu nie wyszedł z grupy.

Nie mniej emocjonująco zapowiada się rewanżowy pojedynek na San Mames. Athletic wywiózł z Neapolu korzystny dla siebie bramkowy remis, ale nie zamierza skupiać się wyłącznie na defensywie. - Na pewno nie będziemy siedzieć z założonymi rękami. Trener Valverde oczekuje od nas aktywnej gry, zwłaszcza przed własną publicznością - zaznacza Oscar de Marcos. - Napoli musi wyjść na murawę z zamiarem zdobycia i możemy to wykorzystać. Nasi rywale mają świetnych piłkarzy, ale będziemy walczyć do ostatniej kropli potu - zapowiada Ander Iturraspe na łamach football-italia.net.

Napoli nie rozpoczęło jeszcze sezonu ligowego, natomiast Baskowie w sobotę zainaugurowali rywalizację w Primera Division od porażki 0:1 z Malaga CF. - W pojedynku eliminacji Ligi Mistrzów wrzucimy wyższy bieg - zapewnia bramkarz Gorka Iraizoz.

Świetne pozycje wyjściowe przed rewanżami mają Zenit Sankt Petersburg, FC Porto oraz Bayer Leverkusen, który podejmie wicemistrza Danii opromieniony wygraną 2:0 nad Borussią Dortmund. Sebastian Boenisch ma spore szanse, by ponownie wystąpić od pierwszego gwizdka. Z jednobramkową zaliczką do Bułgarii udają się Łukasz Szukała i spółka. Trener Steauy w pojedynku ligowym w miniony weekend oszczędził kilku zawodników, w tym polskiego stopera.

Celtikowi do awansu wystarczy bezbramkowy remis z NK Maribor. Niepokój fanów wzbudzić mogła sobotnia porażka The Bhoys z Inverness w Scottish Premier League. Trzeba jednak zaznaczyć, że Ronny Deila wystawił eksperymentalny skład, dając odpocząć kluczowym graczom. - Nie martwimy się tym wynikiem, tym bardziej, że mimo osłabień mieliśmy sporo sytuacji. We wtorek pokażemy się ze znacznie lepszej strony - obiecuje norweski trener. Łukasz Załuska zapewne usiądzie wśród rezerwowych.

Program rewanżowych spotkań IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów:

wtorek, 26 sierpnia

Zenit Sankt Petersburg (Rosja) - Standard Liege (Belgia), godz. 18.00 Pierwszy mecz: 1:0

APOEL Nikozja (Cypr) - Aalborg BK (Dania), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:1

BATE Borysów (Białoruś) - Slovan Bratysława (Słowacja), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:1

Celtic Glasgow (Szkocja) - NK Maribor (Słowenia), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:1

FC Porto (Portugalia) - OSC Lille (Francja), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:0

środa, 27 sierpnia

Arsenal Londyn (Anglia) - Besiktas Stambuł (Turcja), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 0:0

Athletic Bilbao (Hiszpania) - SSC Napoli (Włochy), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:1

Bayer Leverkusen (Niemcy) - FC Kopenhaga (Dania), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 3:2

Ludogorec Razgrad (Bułgaria) - Steaua Bukareszt (Rumunia), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 0:1

Malmoe FF (Szwecja) - Red Bull Salzburg (Austria), godz. 20.45 Pierwszy mecz: 1:2

Źródło artykułu:
Czy Arsenal Londyn pokona u siebie Besiktas Stambuł i awansuje do fazy grupowej LM?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (3)
avatar
Eric_Cartman
26.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Besiktas jutro dostanie 3-0 ewentualnie 3-1.  
avatar
Qauthros
26.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oby Besiktas wyeliminował kanonierów. Poza tym, najciekawiej będzie na San Mames.