Jakub Kosecki: Sędziego zostawmy w spokoju

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Zostawmy w końcu sędziów i skupmy się na sobie. Oni zostaną ocenieni przez odpowiednich ludzi - mówił po przegranym meczu o Superpuchar Polski Jakub Kosecki.

- Arbitrów zostawmy w spokoju. Sędziowie zostaną ocenieni przez odpowiednich ludzi, którzy wyciągną również odpowiednie konsekwencje w stosunku do nich. Skupmy się na naszej grze i na tym, aby drużyna prezentowała się lepiej. Wiadomo, że gdy przegrywa się pierwszy oficjalny mecz, to trudno mówić o dobrym początku - skomentował po przegranym meczu z Zawiszą Bydgoszcz Jakub Kosecki. [ad=rectangle] Dla Legii Warszawa mecz z drużyną z Bydgoszczy był ostatnim sprawdzianem przed pojedynkiem w eliminacjach do Ligi Mistrzów. - Cieszy na pewno to, że w takim składzie potrafiliśmy z Zawiszą walczyć, jak równy z równym. Awans do Ligi Mistrzów powinien nas wszystkich zadowolić i poprawić nam humory.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jakub Kosecki po kontuzji do gry wraca już od długiego czasu. Sam zawodnik odczuwa jednak, że nie jest w optymalnej formie. - Dzisiejszy Jakub Kosecki to 50 proc. tego, co chcę prezentować w kolejnych tygodniach. Jestem po ciężkiej kontuzji i forma dopiero wraca. Jakbym był w odpowiedniej dyspozycji, to dzisiaj z pewnością strzeliłbym dwie bramki - komentował.

W stołecznym klubie w środowym meczu o Superpuchar Polski wystąpiła bardzo wielu debiutantów i młodych zawodników. - Jestem przekonany, że gdybyśmy byli więcej ograni w takim składzie to odnieślibyśmy zwycięstwo. Młodzi koledzy zbierają doświadczenie, które później zaprocentuje - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
Z1946B
10.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko dwie bramki? Gdybyś był w 100% to by Berg cię nie wystawił! Brawo Zawisza:)  
avatar
eXpErT
10.07.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Kuba! Sędzia był słaby, ale mylił się w 2 strony. Karnego na ręce Micaela nie mógł podyktować, bo nawet sami legioniści tego nie widzieli i nie protestowali. Zawisza wygrał jednak zasłuże Czytaj całość