Sergiusz Prusak: Wzięliśmy się do jeszcze cięższej pracy

Zdjęcie okładkowe artykułu: Sergiusz Prusak został bramkarzem Górnika Łęczna w 2010 roku
Sergiusz Prusak został bramkarzem Górnika Łęczna w 2010 roku
zdjęcie autora artykułu

Po miesięcznej przerwie [tag=566]Górnik Łęczna[/tag] znów zasiadł w fotelu lidera I ligi. Teraz od T-Mobile Ekstraklasy dzielą go trzy punkty.

Podopieczni trenera Jurija Szatałowa w środę po raz czwarty z rzędu strzelili dwie bramki. Dały im one pewne zwycięstwo nad Chojniczanką Chojnice, dzięki któremu Górnik wrócił na pierwsze miejsce w tabeli. - Fajna sprawa, że jesteśmy liderem, ale najważniejsze, żeby awansować - podkreśla Sergiusz Prusak. [ad=rectangle] Gospodarze prowadząc 1:0 pozwolili beniaminkowi z Chojnic na przejęcie inicjatywy. Słabszy fragment w ich wykonaniu nie miał wpływu na końcowy wynik, gdyż po zmianie stron podwyższyli na 2:0 i kontrolowali przebieg gry. - W pierwszej połowie było troszeczkę nerwowej gry z naszej strony. Po strzelonej bramce znowu jakbyśmy troszeczkę odpuścili. W szatni powiedzieliśmy sobie, że na drugą połowę wychodzimy jeszcze bardziej zmotywowani. Pokazaliśmy naprawdę kawał dobrego futbolu i cieszymy się z trzech punktów - ocenia 35-letni golkiper.

Piłkarze Górnika udowodnili, że nie załamują się w trudnych momentach. Po trzech kolejnych porażkach podnieśli się z kolan i są o krok od awansu do T-Mobile Ekstraklasy. - Na pewno był malutki kryzys. Wzięliśmy się do jeszcze cięższej pracy i przyniosło to efekt. Wiedzieliśmy, że mamy dobry zespół i tylko kwestią czasu jest kiedy odpalimy - uważa Prusak.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu:
Komentarze (0)