Trenerzy po meczu PGE GKS Bełchatów - Ruch Chorzów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zarówno szkoleniowiec Ruchu Bogusław Pietrzak, jak i trener PGE GKS Paweł Janas nie chwalili zbytnio swoich piłkarzy na pomeczowej konferencji. Opiekun gospodarzy wyróżnił Łukasza Gargułę oraz Janusza Gola. Trener Niebieskich żałował, że chwila nieuwagi tuż przed przerwą kosztowała jego drużynę porażkę.

Bogusław Pietrzak (trener Ruchu Chorzów): Mam nadzieję, że w następnym meczu wreszcie strzelimy gola i nie stracimy głupiej bramki. W pierwszej połowie realizowaliśmy przedmeczowe założenia, jednak chwila gapiostwa tuż przed przerwą kosztowała nas utratę trzech punktów. Oglądam już któreś z rzędu spotkanie, w którym gra układa nam się do dwudziestego metra, a później czegoś nam brakuje, by zakończyć akcję skutecznym uderzeniem. Dzisiejszy mecz z pewnością nie stał na wysokim poziomie. Dla nas dodatkowym powodem do zmartwienia jest to, że go przegraliśmy.

Paweł Janas (trener PGE GKS Bełchatów): Nie jestem zadowolony z naszej gry. Mogę się cieszyć tylko ze zwycięstwa. Graliśmy nerwowo i nie wiem, z czego to się bierze. Na boisku był bałagan. Znacznie lepiej prezentujemy się na wyjazdach. W tym słabym meczu na pochwałę zasłużył Janusz Gol. Szkoda, że bramki nie zdobył Łukasz Garguła. To zawodnik, który bierze na siebie ciężar gry i gol byłby ukoronowaniem jego niezłej gry. Nie wiem, czy po przerwie w rozgrywkach będzie gotowy do gry Drzymont, który dzisiaj naderwał mięsień czworogłowy. Być może będziemy musieli radzić sobie bez niego.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)