Arkadiusz Milik zostanie w Bayerze Leverkusen? Na przeszkodzie stoją pieniądze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Arkadiusz Milik nie ma obecnie większych szans na regularne występy w Bayerze Leverkusen. Aptekarze najchętniej wypożyczyliby reprezentanta Polski do innego klubu, ale na razie brakuje ofert.

Letnie okienko transferowe zamyka się co prawda dopiero w niedzielę o północy, ale działacze Bayeru Leverkusen i tak są zaniepokojeni faktem, że Arkadiusz Milik nie wzbudza dziś tak dużego zainteresowania, jak miało to miejsce chociażby zimą, zaraz po transferze uzdolnionego 19-latka do Niemiec.

Po przeciętnej rundzie wiosennej, w której reprezentant Polski nie otrzymał od trenera Sami'ego Hyypii szansy z prawdziwego zdarzenia i regularnie występował jedynie w IV-ligowych rezerwach Aptekarzy notowania Polaka na niemieckim rynku spadły.

Klub z Leverkusen najchętniej uzdolnionego napastnika by wypożyczył. - Na razie nie ma żadnych zapytań, nie mówiąc o konkretnej ofercie dla Arka. Na dziś wygląda na to, że zostanie on na rundę jesienną w Bayerze. Okienko transferowe jest otwarte jednak do soboty, więc wiele się może wydarzyć - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Milik, brat piłkarza.

Niewiele bardziej rozmowny jest agent byłego napastnika Górnika Zabrze. - Arek jest aktualnym reprezentantem Polski i strzela regularnie bramki w kadrze U-21 i rezerwach Bayeru, co świadczy o tym, że jest w dobrej formie i dysponuje wysoką skutecznością. O szczegółach transferowych na razie nie chciałbym mówić - ucina Przemysław Pantak, menadżer Milika.

Gdzie mógłby trafić młody napastnik? Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wypożyczenia jest 2. Bundesliga, ale najpierw któryś z tamtejszych klubów musi wyrazić chęć pozyskania Polaka, co wiązałoby się z przejęciem części jego zobowiązań kontraktowych.

Po transferze Milika do Niemiec spekulowano, że ten zarobi w ekipie Aptekarzy nawet 85 tys. euro miesięcznie. Na taki wydatek wielu klubów - nawet niemieckich - obecnie nie byłoby stać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)