Dopełnić formalności i... postraszyć Belgów - zapowiedź meczu FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Śląska Wrocław po zwycięstwie 4:0 na własnym stadionie są niemal pewni wyeliminowania czarnogórskiego FK Rudar Pljevlja. Podopieczni Stanislava Levego chcą jednak dobić rywala.

Śląsk Wrocław w pierwszym meczu II rundy eliminacji do Ligi Europejskiej swojego przeciwnika pokonał 4:0. Podopieczni Stanislava Levego zagrali bardzo pewnie i z dużą determinacją. Zielono-biało-czerwoni praktycznie nie dopuszczali rywala pod własną bramkę, a sami bardzo groźnie atakowali. Brązowi medaliści mistrzostw Polski już po dziesięciu minutach prowadzili 2:0, a potem mogli spokojnie kontrolować przebieg potyczki.

W pierwszym meczu ze świetnej strony pokazali się nowi zawodnicy WKS-u - Marco Paixao strzelił dwa gole i popisał się asystą, na listę strzelców wpisał się też Sebino Plaku, a Dudu Paraiba miał jedno kluczowe podanie i kilka świetnych dośrodkowań. Czarnogórcy na tle dobrze grającego Śląska wyglądali jak zespół z niższej klasy rozgrywkowej. - Wszystko wskazuje na to, że żegnamy się z europejskimi pucharami. Między słupkami nieźle spisywał się w czwartek nasz bramkarz, bo gdyby nie on, to wygrana Śląska byłaby jeszcze wyższa - mówił po ostatnim spotkaniu Mirko Marić, trener górników z Pljevlji.

Śląsk jest zdecydowanym faworytem spotkania rewanżowego, ale we Wrocławiu starają się zachować chłodną głowę. - Musimy się koncentrować i grać, by awansować do kolejnej rundy. Kadra meczowa będzie wyglądała tak jak w pierwszym spotkaniu z Rudarem Plvjevlja i Koroną Kielce. Nie lekceważymy rywala i walczymy o awans, bo ten będzie pewny dopiero po meczu - skomentował szkoleniowiec WKS-u.

W Śląsku żaden z zawodników nie narzeka na problemy zdrowotne. Wszyscy są chętni i gotowi do gry. Wrocławianie mają też w pamięci ubiegłoroczną przygodę, gdy również rywalizowali z Czarnogórcami, tyle że z innym zespołem. Wówczas w Podgoricy, gdzie odbywało się tamto spotkanie i zostanie również rozegrany ten najbliższy mecz, doszło do zamieszek, a pobity został między innymi rzecznik prasowy Śląska. - Pamiętamy co tam się działo rok temu, ale teraz zmierzymy się z innym klubem. Jedziemy tam wygrać i tyle - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Rafał Gikiewicz.

Na zwycięzcę dwumeczu FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław czeka już belgijski Club Brugge. To już zespół z uznaną marką na europejskich rynku. Czy Śląskowi będzie dane się z nim zmierzyć? Po wysokim zwycięstwie we Wrocławiu teraz wydaje się to niemal pewne.   FK Rudar Pljevlja - Śląsk Wrocław / czw. 25.07.2013 godz. 17:30

Przewidywany skład Śląska Wrocław:

Rafał Gikiewicz - Ostrowski, Kokoszka, Pawelec, Dudu Paraiba - Kaźmierczak, Hołota - Sobota, Mila, Patejuk - Marco Paixao.

Sędzia: Luc Wouters (Belgia).

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
kingston
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niech uważają na sędziego, bo 5:0 to raczej nie wysteruje, ale kartki to mogą mu same wyskakiwać i kogoś może zabraknąć na belgów. Moim zdaniem błędem jest to, że sędziował będzie arbiter belgi Czytaj całość
zdzichu0071
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
będą zamieszki jak nic ;)  
avatar
miro7
25.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Awans wydaje się niemal pewny,ale na pewno nie będzie to spacerek.Czarnogórcy na pewno będą chcieli zatrzeć złe wrażenie z pierwszego meczu i będą gryźli trawę.I oby obyło się bez ,,emocji,, po Czytaj całość