Słoniki coraz bliżej ekstraklasy - relacja z meczu Kolejarz Stróże - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Potyczka kończąca 31. kolejkę I ligi była godna małopolskich derbów. Padła w nich tylko jedna bramka, autorstwa Emila Drozdowicza, ale to nie zmienia faktu, że spotkanie mogło się podobać.

W I połowie Termalica przeważała i miała więcej z gry. Goście atakowali przede wszystkim skrzydłami i wymieniali dużo podań. Kolejarz standardowo grał głównie długie piłki w kierunku Macieja Kowalczyka. W szeregach "Słoników" pierwszy raz po długiej kontuzji wyszedł w I składzie Jakub Biskup i był aktywny na lewej stronie. Ten zawodnik już w 4. minucie mógł strzelić gola. Na wysokości 16 metrów zszedł z lewej strony do środka, wbiegł w pole karne, lecz w ostatniej chwili zabrał mu piłkę w polu karnym obrońca Kolejarza. W 10. minucie prawą stroną przedarł się Karol Piątek i strzałem z pola karnego ponownie zmusił Łukasza Lisaka do interwencji.

Kolejarz odpowiedział groźnym strzałem z wolnego Adama Giesy w 21.minucie, minimalnie niecelnym. Ten sam zawodnik mógł trafić bezpośrednio z rożnego, 6 minut później. Przeszkodził mu w tym dobrą interwencją Sebastian Nowak. Obie ekipy miały dużo okazji, więc w Stróżach pachniało bramką. W 29. minucie tej sztuki nie dokonał jeszcze Dariusz Jarecki, niewiele myląc się z wolnego. Zespół ze Stróż najlepszą okzaję miał w 33. minucie i zmarnował ją najlepszy strzelec I ligi, Maciej Kowalczyk. Adam Giesa podał z lewego skrzydła, a snajperowi Kolejarza skaczącemu do główki, zabrakło centymetrów by czysto uderzyć i w efekcie piłka poleciała obok bramki.

Dwie minuty później było już 1:0. Emil Drozdowicz przymierzył z 25 metrów z rzutu wolnego. Strzał zewnętrzną częścią stopy trafił w prawe okienko. Kolejarz próbował w końcówce odpowiedzieć, ale ani Janusz Wolański, ani Maciej Kowalczyk nie zdołali trafić do siatki. Pierwszą połowę zespół ze Stróż zakończył nie tylko ze straconą bramką, ale też z kontuzjami. Już w 7. minucie boisko opuścił Marcin Adamek, a w 21. swoją grę zakończył przedwcześnie Witold Cichy. Zmienili ich odpowiednio Łukasz Bocian i Rafał Pietrzak.

Na początku drugiej odsłony dalej przeważała Termalica, a groźne strzały oddali m.in Vojtech Horvath, Krzysztof Kaczmarczyk, czy Andrzej Rybski. Kolejarz odpowiedział atomowym uderzeniem Łukasza Bociana i poprawką Macieja Kowalczyka. W obu przypadkach na posterunku stał czyniący cuda w bramce Sebastian Nowak.

Najwięcej emocji przysporzyła końcówka. W 70. minucie Emil Drozdowicz trafił w poprzeczkę. Odpowiedź stróżan była natychmiastowa i dwukrotnie bliski szczęścia był Maciej Kowalczyk. Najpierw jego uderzenie sparował w ostatniej chwili bramkarz, a za drugim razem z linii bramkowej wybił Łukasz Pielorz.

Ostatnie słowa mogli mieć piłkarze Kolejarza. W 85. minucie w poprzeczkę trafił Adam Giesa, po tym jak zszedł z prawej strony do środka i przymierzył z około 18 metrów. W 93. minucie piłkę meczową miał Senegalczyk Cheikh Niane, ale jego strzał z 16 metrów wybronił jeden z bohaterów spotkania - Sebastian Nowak.

Termalika pozostała liderem I ligi i ma 3 punkty przewagi nad Flotą i Zawiszą. Droga do T-Mobile Ekstraklasy jest jeszcze długa. Podopieczni trenera Kazimierza Moskala zmierzą się kolejno z bydgoskim Zawiszą i Olimpią Grudziądz na własnym stadionie, oraz w ostatniej serii spotkań na wyjeździe z Flotą Świnoujście. Kolejarz Stróże może pomóc "Słonikom", bo w 32. kolejce, czyli w najbliższą środę również jedzie do Świnoujścia.

Po meczu powiedzieli:

Przemysław Cecherz (trener Kolejarza Stróże): Gratuluję trenerowi Moskalowi zwycięstwa. Szacunek należy się też moim zawodnikom, bo zagrali kapitalny mecz. Każdy, kto wyszedł na boisko zagrał bardzo dobrze. 2 wymuszone zmiany wprowadziły trochę nerwowości. Chwała zmiennikom, bo prezentowali podobny poziom, co zawodnicy z podstawowego składu, a niektórzy nawet lepszy. Piłkarzy Kolejarza nie należy tylko szanować - ich trzeba kochać.

Kazimierz Moskal (trener Termaliki Bruk-Betu Nieciecza): Gratuluję swojej drużynie walki i wydarcia 3 punktów, co nie jest na tym terenie łatwe. Było gorąco, przy wyniku 1:0 obie drużyny miały swoje sytuacje, których nie wykorzystały. Szczęście nam zatem nieco sprzyjało, ale tak jak wcześniej powiedziałem, my też mogliśmy podwyższyć prowadzenie. Cieszą nas kolejne 3 punkty, które przybliżają nas do celu.

Kolejarz Stróże - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 0:1 (0:1) 0:1 - Emil Drozdowicz 35'

Składy:

Kolejarz Stróże: Lisak - Gryźlak, Markowski, Niane, Cichy (21' Pietrzak) - Wolański (78' Pieczara), Adamek (7' Bocian), Stefanik, Kurowski, Giesa - Kowalczyk

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Nowak - Piątek, Pielorz, Nalepa, Jarecki (81' Czerwiński) - Ceglarz, Horvath, Kaczmarczyk, Rybski (90 +1' Lipecki), Biskup (67' Pawlusiński - Drozdowicz

Żółte kartki: Stefanik, Gryźlak, Giesa (Kolejarz) i Pielorz, oraz Ceglarz (Termalica)

Sędzia: Sebastian Jarzębak (Piekary Śląskie)

Widzów: 300

Źródło artykułu:
Komentarze (5)
avatar
aninianin
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wstrzymajcie się z awansem Termaliki. Jak przegra w srode a pozostale 2 zespoly wygraja, to 2 kolejki przed koncem 3 pierwsze zespoly beda mialy tyle samo punktow a 4-tylko punkt mniej !!! Ter Czytaj całość
avatar
Linoox
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dokładnie tak ;) Nieciecza będzie grać na swoim stadionie aczkolwiek na meczu będzie mogło być tylko 100 kibiców gości ;)  
avatar
Huntington
27.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeżeli Termalica awansuje do ekstraligi to będą musieli dogadać się z Hutnikiem Kraków aby na ich stadionie rozgrywać mecze. Do Niecieczy to nawet nie ma jak dojechać, do Tarnowa i co dalej ?