Wielka radość Bayernu: 7:0 w dwumeczu to szaleństwo, wygraliśmy zaskakująco łatwo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Rozegraliśmy wspaniały mecz, prezentując futbol na najwyższym poziomie - stwierdził Jupp Heynckes, który skromnie przyznał, że jego zespołowi zadanie znacznie ułatwiła nieobecność Leo Messiego.

[i]

- Barcelona jest zespołem z absolutnego topu, więc nikt nie mógł się spodziewać, że w dwumeczu wygramy aż 7:0. Wiedzieliśmy jednak, że mamy bardzo silną drużynę, którą stać na dokonywanie wielkich rzeczy. W obu pojedynkach pokazaliśmy naszą siłę[/i] - stwierdził po końcowym gwizdku Philipp Lahm. - Chyba muszę się uszczypnąć! Wygraliśmy 3:0 na wyjeździe z najsilniejszym zespołem świata! Trener znakomicie przygotował zespół, a piłkarze spisali się kapitalnie - cieszył się Karl-Heinz Rummenigge. - 7:0 w dwóch spotkaniach - gdyby ktoś powiedział mi po losowaniu, że taki będzie wynik, uznałbym go za szaleńca! - dodał Franz Beckenbauer.

- Mój zespół był niezwykle skoncentrowany, co było widoczne na początku spotkania, który okazał się kluczowy. Spisaliśmy się fantastycznie, ale jesteśmy świadomi tego i chcę to podkreślić, że Barcelona bez Messiego nie jest tym samym zespołem i absencja Lionela z pewnością zrobiła różnicę - przyznał Jupp Heynckes.

Jednym z najlepszych piłkarzy na Camp Nou był Arjen Robben, który otworzył wynik spotkania. - Jestem zaskoczony, że udało nam się tak zdominować Barceloną. Spodziewaliśmy się trudnego meczu, tymczasem poszło nam nadspodziewanie łatwo. W obu spotkaniach graliśmy po swojemu i oba wygraliśmy zasłużenie - ocenił Holender. - To zdumiewające, że udało nam się zaprezentować tak dobrze przeciwko zespołowi, który rządził i dzielił w Europie przez ostatnie pięć lat. Napisaliśmy kawałek historii - przyznał zadowolony Robben.

- Przede wszystkim zagraliśmy zespołowo i to przyniosło efekt. Triumf jest zasługą ciężkiej i wspólnej pracy całej drużyny. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy dobrze bronić, uda nam się też strzelić bramki - wyjaśnił Franck Ribery, po dośrodkowaniach którego padły dwa gole.

Szczególne powody do zadowolenia miał Javi Martinez, któremu w ostatnich latach Katalończycy mocno dali się we znaki. - Gdy występowałem jeszcze w lidze hiszpańskiej, grałem z Barceloną czternaście czy piętnaście razy i nie odniosłem ani jednego zwycięstwa. Musiałem wyjechać do Niemiec, żeby wreszcie zwyciężyć. Jestem niesamowicie szczęśliwy! - przyznał były piłkarz Athletiku Bilbao.

- Pokonać tak wysoko Barcelonę to szaleństwo. Zanim zaczniemy myśleć o finale, czas na radość - podsumował David Alaba. - Jedno czy drugie piwo na pewno zostanie wypite - zapowiedział kapitan Philipp Lahm.

Źródło artykułu: