Pomocnik Piasta odważnie: To Legia powinna była na nas uważać!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trener Marcin Brosz w tym sezonie często stawia na młodego rozgrywającego, a ten z meczu na mecz gra coraz lepiej. Z Legią pomocnik zanotował dobry występ i odpłaca się szkoleniowcowi za zaufanie.

Młody piłkarz jest wychowankiem niebiesko-czerwonych. W tym sezonie otrzymuje on sporo szans na grę w pierwszym składzie i ją wykorzystuje. Ostatnio wystąpił przeciwko Legii Warszawa i pokazał się z dobrej strony. - Czułem dumę, że mogłem wyjść w takim spotkaniu na boisko i zaprezentować się kibicom. Później zabrakło trochę sił, ale zagrałem na tyle, ile mogłem i dałem z siebie wszystko - powiedział Radosław Murawski, pomocnik Piasta Gliwice.

Zawodnik zmierzył się z trudnym zadaniem. Warszawski zespół w swoim składzie ma takich graczy, jak choćby Danijel Ljuboja czy Władimir Dwaliszwili. Murawski jednak dzielnie z nimi walczył. - Są to znani zawodnicy. Można powiedzieć, że wysokiej rangi piłkarze - przyznał 19-latek. - My jednak nie czuliśmy gorsi, to Legia przyjechała do nas i powinna była na nas uważać. Zagraliśmy swoją piłkę i mamy jeden punkt z liderem ekstraklasy, co może nas zadowalać - dodał.

Pierwsza połowa miała dość zaskakujący przebieg. Nieoczekiwanie to podopieczni Marcina Brosza stworzyli sobie więcej sytuacji podbramkowych i mogli pokusić się o prowadzenie do przerwy. - Mieliśmy w szatni swoje założenia. Chcieliśmy Legię zaskoczyć po stałych fragmentach gry, bo wiadomo, że jest to nasza domena. Jednak jak mamy te dwie sytuacje, to jedną musimy wykorzystać i później prowadzić grę. Niestety się to nie udało, a rywal nas trochę przycisnął - spuentował "Muraś".

Źródło artykułu: