Najlepsze derby Krakowa - wypowiedzi po spotkaniu Cracovia Kraków - Wisła Kraków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wszyscy zawodnicy Wisły i Cracovii żałowali zmarnowanych szans na strzelenia gola, który mógł przesądzić o triumfie jednej z drużyn podczas 176. derbów Krakowa. W pierwszej połowie okazje do podwyższenia wyniku miały Pasy, z kolei w drugiej połowie zaczął się festiwal strzeleckiej niemocy podopiecznych Macieja Skorży.

W tym artykule dowiesz się o:

Paweł Brożek (Wisła Kraków): - Przespaliśmy kompletnie pierwszą połowę. Cracovia dominowała w tej części gry. W drugiej połowie sytuacja się zmieniła – to my stwarzaliśmy kolejne okazje do zdobycia gola. Dlaczego zagraliśmy tak słabo na początku? Nie wiem. Na Cracovii zawsze nam się ciężko grało. Wyszliśmy na mecz tacy senni, zbyt mało zmobilizowani - nie wiem. Może to wynikało ze zmęczenia po meczu z FC Barceloną, ale z drugiej strony mieliśmy kilka dni na odpoczynek. Uważam, że to był najlepszy mecz derbowy od czasu powrotu Cracovii do ekstraklasy.

Marcin Juszczyk (Wisła Kraków): - Czułem, że Pawlusiński będzie strzelał karnego na siłę i to na wprost bramki. Piłka zeszła jednak troszeczkę do boku. Patrząc na przebieg spotkania, to nie zyskaliśmy jeden, ale straciliśmy dwa punkty. Tragedii jednak nie ma. Wiadomo, jakim trudnym przeciwnikiem jest Cracovia, a zwłaszcza dla nas jako lokalnego rywala. Nie mieli udanego początku sezonu, więc tym bardziej byli zmotywowani. Nie ma jednak co grymasić. Będziemy szukać punktów w kolejnych spotkaniach.

Rafał Boguski (Wisła Kraków): - Dziennikarze chyba bardziej liczyli kolejne moje mecze bez zdobytej bramki niż ja sam (śmiech). Nie spodziewałem się, że mogę zdobyć gola. Po prostu chciałem zaprezentować się jak najlepiej. Remis nie jest szczytem naszych marzeń, ale z punktu na wyjeździe też trzeba się cieszyć. Szkoda, że nie udało się wygrać, bo w drugiej połowie na nich siadliśmy, mieliśmy przewagę. Na pewno żadna z drużyn nie jest zadowolona z tego remisu. Przyjąłem normalnie decyzję trenera, że mecz rozpocznę na ławce rezerwowych. Czekałem cierpliwie na swoją szansę. Szkoda jednak, że było tak dużo wyzwisk z trybun, a nie kulturalnego dopingowania.

Marcin Cabaj (Cracovia): - Przed meczem z Wisłą nie motywowałem się w jakiś szczególny sposób. Przystąpiłem do tego meczu umotywowany jak przed każdym ligowym spotkaniem. Nie zawsze wszystko jednak wychodzi. W meczu z Wisłą na pewno było lepiej niż w poprzednich spotkaniach, ale zadowoleni z tego remisu na pewno nie jesteśmy. Inna sprawa, że remis jest wynikiem sprawiedliwym. W pierwszej połowie zagraliśmy dokładnie tak, jak chcieliśmy. Za bardzo cofnęliśmy się w drugiej odsłonie do tył i Wisła stwarzała sobie jakieś tam sytuacje. Najbardziej nas boli, że w tym meczu byliśmy najbliżej zwycięstwa nad Wisłą w ostatnich derbowych potyczkach, ale nie udało się nam to.

Marcin Bojarski (były zawodnik Cracovii): - Szkoda, że znowu nie udało się wygrać z Wisłą. Cracovia rozegrała kolejne bardzo dobre spotkanie z Wisłą na swoim stadionie, jednak mecz zakończył się remisem. Bardzo życzyłem chłopakom tego zwycięstwa. Do przerwy Cracovia grała bardzo dobrze. Szkoda tylko, że sędzia nie ukarał Clebera czerwonym kartonikiem. Bramka zdobyta przez Wisle w drugiej połowie, trochę przypadkowa, podłamała Cracovię. Szkoda, że nie udało się dowieźć Cracovii prowadzenia do końca spotkania. Po raz kolejny zabrakło Cracovii szczęścia do zwycięstwa z Wisłą.

Źródło artykułu: