W tym artykule dowiesz się o:
Mino Raiola, agent Mario Balotellego, zorganizował spotkanie w domu menedżera Fulham Martina Jola. Włoski napastnik postanowił nie ryzykować i... wynajął taksówkę, która miała zaprowadzić go do Londynu.
Jednak jak się okazało, Balotelli nie siedział w środku tego pojazdu, ale jechał swoim Maserati GT całą drogę za taksówką! Włoch wyjawił, że bał się, że się zgubi w Londynie i dlatego wolał nie ryzykować.
Za taką pomoc zapłacił 800 funtów, a więc ponad 4000 złotych!
Czyżby Balotelli nie słyszał o nawigacji GPS?
Źródło artykułu:
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku Komentarze (4)
2przemek6_Wrzesnia
9.12.2012
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
0
0
Przykład tego, że wolny rynek doprowadza i do takich sytuacji, że nieprzyzwoite pieniądze odbijają się na ludziach.
Dees91
9.12.2012
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
1
0
Ten koleś to po prostu taki niezbyt rozgarnięty kozak jakich dużo pod polskimi blokowiskami.
Rozwiń odpowiedzi (2)
