Dawid Jarka: Mam nadzieję, że strzelony gol pomoże mi się przełamać

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dawid Jarka, który przed rozpoczęciem sezonu zamienił Górnika Zabrze na ŁKS Łódź, do tej pory zawodził. Przełamał się dopiero w ten weekend, gdzie pomógł swojemu nowego zespołowi w triumfie z PGE GKS Bełchatów.

W tym artykule dowiesz się o:

Dawid Jarka był jednym z bohaterów spotkania. Grał bardzo dobrze, a dodatkowo w 57. minucie meczu wyprowadził swój zespół na prowadzenie. - Na pewno miałem sporo szczęścia. Krzysztof Kozik, bramkarz PGE GKS, wypuścił piłkę z rąk po strzale Adama Marciniaka. Do bramki próbował ją dobić Jakub Biskup, ale nie trafił czysto i Kozik znów wybił ją przed siebie. Ostatecznie piłka trafiła pod moje nogi. I nie było problemu, by kopnąć ją do bramki. Bramkarz bełchatowian popełnił ogromny błąd. Może nie wytrzymał presji tego spotkania, bo jak wiadomo jego stawką były nie tylko ligowe punkty, ale także dominacja w regionie - opisuje zawodnik.

W ostatnich meczach Jarka spisywał się bardzo słabo i zanosiło się na to, że w Bełchatowie usiądzie na ławce rezerwowych. - Na szczęście trener znów na mnie postawił i chyba się nie zawiódł. Cały czas staram się realizować polecenia naszego szkoleniowca. Dość długo starałem się utrzymać przy piłce, mimo że bardzo często byłem faulowany. Uważam, że zagrałem dobrze. I mam nadzieję, że strzelony gol pomoże mi się przełamać i zacznę wreszcie zdobywać bramki regularnie - dodaje.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)