"Lewy" i "Kuba" pokłócą się o karne? Błaszczykowski: Zwykle strzelam ja (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski w sobotę dopiero po raz drugi w karierze wykonywał jedenastkę w meczu Borussii. Polski napastnik nie miał problemów z pokonaniem bramkarza SpVgg Greuther Fuerth.

W 14. minucie pojedynku w Dortmundzie Jakub Błaszczykowski został sfaulowany w polu karnym, a do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Robert Lewandowski i zmylił bramkarza Maxa Gruena, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 2:1. "Lewy" rozegrał już ponad 100 meczów w barwach Borussii, ale egzekwował dopiero drugą jedenastkę. Po raz pierwszy miało to miejsce w październiku 2010 roku w sensacyjnie przegranym przez BVB meczu Pucharu Niemiec z Kickers Offenbach. Wówczas strzał Polaka w serii jedenastek obronił pochodzący Bydgoszczy Robert Wulnikowski.

Karny zmarnowany przez Lewandowskiego od 10:33:

Gdy przeciwko Greuther dortmundczycy otrzymali rzut karny, głównym kandydatem do wykonania go był "Kuba", który regularnie trafia z 11 metrów w reprezentacji Polski (m.in. w pojedynkach z Czarnogórą i Mołdawią). W poprzednim sezonie Bundesligi Borussia tylko raz egzekwowała jedenastkę - Błaszczykowski nie pomylił się w konfrontacji z HSV. W bieżących rozgrywkach Ligi Mistrzów przeciwko Ajaxowi Amsterdam karnego zmarnował natomiast Mats Hummels.

Dlaczego w sobotę nie uderzał więc "Kuba"? - Zwykle strzelam ja, ale tym razem Juergen Klopp powiedział, że będzie lepiej, jeśli do piłki podejdzie Robert. Być może następnym razie znów przyjdzie moja kolej - powiedział po meczu kapitan polskiej kadry.

Nie można jednak wykluczyć, że Lewandowski zostanie etatowym egzekutorem. W poprzednim sezonie snajper Borussii nie miał okazji, by wpisać się na listę strzelców z 11 metrów, podczas gdy jego konkurenci do korony króla strzelców czynili to wielokrotnie (Klaas-Jan Huntelaar wykorzystał 6 z 7 prób, a Mario Gomez 4 z 5). W dużej mierze to właśnie ten element zadecydował o tym, że "Lewy" na finiszu ustąpił napastnikom Schalke oraz Bayernu i w klasyfikacji najskuteczniejszych zajął dopiero 3. miejsce.

W meczu z Greuther karnego wywalczył "Kuba", a bramkę zdobył "Lewy":

Źródło artykułu:
Komentarze (7)
faster
19.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak sie nie pogodzå to ja moge strzelac.  
avatar
paawloo123
19.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Niech już Lewy strzela.Mu się to jako napastnikowi bardziej przyda.Kuba niech se strzela bramki z akcji jak przystało na pomocnika.  
avatar
ma2xti
19.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
lewy nie podwyzszyl na 2:0 tylko na 2:1 w meczu z greuter fürth  
avatar
ekSeL
19.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kij, że źle wykonany karny, po prostu bramkarz z mojego miasta :P Bydgoszcz power.  
avatar
marco_er
19.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no ten pierwszy karny Lewego z Offenbach to był naprawdę złej jakości:D ale chyba murawa tam była ciężka. teraz już strzelił klasowo