Kontrowersyjna wygrana Barcy, ostre słowa Mourinho, zobacz bramki (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już po dwóch kolejkach FC Barcelona ma aż pięć oczek przewagi nad Realem Madryt. Duma Katalonii długo męczyła się z Osasuną Pampeluna, a Królewscy polegli z Getafe.

Wydawało się, że piłkarze Osasuny Pampeluna powtórzą wyczyn sprzed pół roku i pokonają FC Barcelonę. Dwie bramki zaliczył jednak niezawodny Lionel Messi i tym razem komplet oczek pojechał do Katalonii. Media mają jednak duże pretensje do pracy sędziów. Na początku akcji dającej wyrównanie Argentyńczyk z

agrał bowiem do Alexisa Sancheza, który był na minimalnym spalonym. Z decyzją nie mógł pogodzić się pomocnik Osy - Francisco Punal, który za dyskusje z sędzią wyleciał z boiska.

- Strzelili nam bramkę z wątpliwej pozycji, a na dodatek sędzia zostawił nas z jednym zawodnikiem mniej za to, że ten podniósł rękę w geście frustracji. Jeśli sędzia nie potrafi kontrolować wydarzeń na boisku, nie powinien sędziować. Jestem sfrustrowany, bo mogliśmy wygrać - przyznał po meczu trener gospodarzy, Jose Luis Mendilibar.

Co ciekawe parę minut wcześniej za protesty wyleciał trener Dumy Katalonii, Tito Vilanova, który prowadził dopiero trzeci oficjalny mecz swojego klubu. - Sędzia powiedział, żebym nie protestował, ja na to, że nie protestuje, a tylko o mówię o przeoczeniu. Ostrzegano nas przed wyrzuceniami, wiemy jaka jest skala pokazywania przez arbitrów czerwonych kartek dla trenerów - wyjaśnił Vilanova.

Bramki z meczu Osasuna - Barcelona (kontrowersyjne wyrównanie od 1:07):

Tymczasem w spotkaniu z Realem Madryt Adrian Colunga rozpoczął bramkową akcję dla Getafe CF, dotykając piłki ręką. Raul Albiol zaczął protestować i nie zdołał zatrzymać rywala, który popędził lewą flanką. Później środkowy defensor otrzymał "żółtko", ale Jose Mourinho pretensji nie miał do arbitra, a tylko i wyłącznie do swoich podopiecznych.

- To było spotkanie nie do przyjęcia. Zasłużyliśmy na tę porażkę. W taki sposób nie zdobędziemy 100 punktów i 120 bramek tak jak w zeszłym sezonie. To było fatalne spotkanie. Jeszcze nie dyskutowałem z piłkarzami, ale będę musiał to zrobić - zapewnił The Special One. - Słyszałem, że moi zawodnicy mówili, że była ręka, że Fabio (Coentrao dostał czerwoną kartkę będąc na ławce rezerwowych, przyp. red.) został ukarany za słowo, którego nie użył. Ja chcę im tylko powiedzieć, że bardziej zasłużyli na tę porażkę niż Getafe na wygraną - dodał Portugalczyk.

Bramki z meczu Getafe - Real Madryt:

Źródło artykułu:
Komentarze (4)
avatar
Krzysztof0909
27.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skopane fakty - większość to chyba fani hipermarketu i chcą się odchudzać, dlaczego? Bo żal d... ściska, a Hipermarket gra słabo i już doslownie beczą o to  
avatar
Klawy Konduktor
27.08.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
spalony był, ale godzine przed bramką  
grzeni
27.08.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przeciez nie bylo spalonego,wiec gdzie sportowe fakty widza tu kontrowersje?!