Mateusz Matras: Cały czas bardzo ciężko pracowaliśmy, żeby dojść do tego momentu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piast Gliwice dzięki pewnemu zwycięstwu 3:0 nad Zawiszą Bydgoszcz, zapewnił sobie awans do Ekstraklasy. Duża w tym zasługa bloku obronnego, który nie pozwolił podopiecznym Jurija Szatałowa na stworzenie większego zagrożenia pod bramką strzeżoną przez Dariusza Trelę.

W tym artykule dowiesz się o:

Piast Gliwice po bramkach Rubena Jurado, Wojciecha Kędziory oraz Tomasza Podgórskiego pokonał przed własną publicznością Zawiszę Bydgoszcz 3:0 i awansował do ekstraklasy. - Cały czas bardzo ciężko pracowaliśmy, żeby dojść do tego momentu. Teraz możemy cieszyć się ze zwycięstwa oraz awansu do ekstraklasy i na pewno będziemy świętować. Jest to super dzień, bo czekaliśmy na to i bardzo się cieszymy - powiedział po wywalczeniu awansu rozradowany Mateusz Matras, obrońca Piasta.

W przeciągu całego sezonu młody obrońca był rzucany przez trenera Marcina Brosza po wielu pozycjach. Jednak co dla niego i zespołu najważniejsze, na każdej dawał sobie znakomicie radę. - Dla mnie mało ważne było gdzie gram, bo liczyło się tylko to, że występowałem w pierwszym składzie - podkreślił "Matrix". - Jednak wydaje mi się, że było widać, iż na prawej obronie oraz na środku defensywy grało mi się najlepiej, ale wszędzie było mi dobrze i oby tak dalej. Najważniejsze, że w ogóle mam szansę na wychodzenie od początku spotkania - dodał.

Remis w starciu z podopiecznymi Jurija Szatałowa dawał gliwiczanom awans do ekstraklasy. Ci jednak zapowiadali, że będą chcieli wygrać i nie kalkulować. Jak powiedzieli, tak zrobili i słowa dotrzymali. - Nie chcieliśmy liczyć na to, że Arka może wygra z Pogonią, tylko chcieliśmy wygrać ten mecz i graliśmy o trzy punkty - zaznaczył młodzieżowy reprezentant Polski.

Na spotkanie z bydgoszczanami bilety rozeszły się, jak świeże bułeczki. Już na początku drugiego dnia przedsprzedaży nie było możliwości do nabycia wejściówek. Oznaczało to, że stadion wypełni się po brzegi i tak też było, a kibice kapitalnie wspierali swoich ulubieńców. - Atmosfera była super i oby tak tylko pozostało w ekstraklasie. A nasi kibice na pewno na nią zasługują, co nieraz udowodnili - chwalił sympatyków były zawodnik Gwarka Ornontowice.

W prasie przewijały się różne spekulacje na temat przyszłości obrońcy Piasta. Mówiło się między innymi o transferze do Niemiec. Czy zatem piłkarz zagra w niebiesko-czerwonych barwach w najwyższej klasie rozgrywkowej? - Nie wiem, co ze mną będzie. Ciężko mi na razie cokolwiek powiedzieć, ale jak pojawią się jakieś tematy transferu, to na pewno będziemy je rozważać. Ale jak nic nie wyjdzie, to nadal będę grał w Piaście - zakończył Mateusz Matras.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)