Mecz na szczycie w Lubinie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedzielny pojedynek KGHM Zagłębia Lubin z Górnikiem Zabrze będzie meczem bez żadnej konkretnej stawki. Patrząc na tabelę rundy wiosennej T-Mobile Ekstraklasy będzie to jednak pojedynek na szczycie.

KGHM Zagłębie Lubin po fatalnej rundzie jesiennej na wiosnę złapało drugi bieg i jest największą rewelacją zmagań na boiskach T-Mobile Ekstraklasy w rundzie rewanżowej. We wiosennej klasyfikacji Miedziowi plasują się na szczycie ligowej tabeli ze zdobyczą 24 punktów. Niewiele gorszy pod tym względem jest niedzielny rywal lubińskiej jedenastki Górnik Zabrze, który zgromadził w tym roku 22 oczka.

Oba zespoły przedzielają jeszcze Ruch Chorzów, Korona Kielce i Lech Poznań, ale i tak w meczu "o pietruszkę" na Stadion Zagłębia zmierzą się dwa czołowe zespoły wiosennego rozdania. - Spełniło się moje marzenie - przyznaje Adam Banaś, kapitan Zagłębia, który do Lubina przeniósł się zimą z Zabrza właśnie, gdzie nosił opaskę kapitańską drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

- Zimą podejmowałem duże ryzyko, bo forma Zagłębia na wiosnę była wielką niewiadomą. Ja jednak byłem przekonany, że uda nam się utrzymać w lidze i tak też się stało. Górnik także spisuje się rewelacyjnie, więc jestem podwójnie szczęśliwy - uśmiecha się doświadczony obrońca Miedziowych.

Podobne odczucia przed niedzielnym zawodami ma defensor Górnika, Błażej Telichowski, który wobec absencji Adama Dancha i Michała Pazdana jest pewniakiem do miejsca na środku obrony zabrzan w niedzielnym spotkaniu. - W Lubinie mi nie wyszło z różnych powodów. Nie chcę już do tego wracać. Na wiosnę w Górniku nie grałem zbyt wiele, ale wiedziałem, że moja chwila nadejdzie i chcę tę szansę dobrze wykorzystać - zapewnia gracz drużyny z Roosevelta.

Jesienny pojedynek obu drużyn w Zabrzu zakończył się wysokim zwycięstwem Górnika. Śląski zespół triumfował aż 4:1 (2:0), a dwie bramki w tym meczu strzelił dla gospodarzy Prejuce Nakoulma. - Z meczu z Wisłą żałuję tylko tego, że nie udało mi się na pożegnanie ze stadionem w Zabrzu strzelić bramki. Mam nadzieję, że uda mi się trafić w Lubinie. Jesienny mecz zagraliśmy bardzo dobrze jako drużyna i wynik był tego efektem. Teraz Zagłębie jest w dobrej formie, ale my też złapaliśmy wiatr w żagle - przekonuje najskuteczniejszy strzelec zabrzańskiej drużyny.

Obok "Prezesa" jesienią golkipera Zagłębia pokonał Tomasz Zahorski i jego własny obrońca Sergio Reina. Honorowe trafienie dla lubinian zanotował Łukasz Hanzel, który w swoim życiu prywatnym długo związany był z Zabrzem.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)