Michał Probierz: Trzeba wierzyć

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Mam sentyment do tego klubu. Kiedyś jako piłkarz został przyjęty najlepiej, jak można być. Zawsze jestem tam miło przyjmowany. Czekam aż wybudują w Zabrzu nowy stadion, bo fajnie byłoby się na nim pokazać - mówi przed meczem 29. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze trener Wisły Kraków [tag=6325]Michał Probierz[/tag], który grał w Górniku w latach 1997-2004.

Opiekun Białej Gwiazdy przyznał, że poniedziałkowe zwycięstwo z Cracovią w 185. derbach Krakowa zostało odniesione dużym kosztem: - Zwycięstwo cieszy, ale problemy, jakie mamy, trochę przytłaczają. Zastanawiam się, jak to wszystko poskładać, żebyśmy dobrze zagrali w Zabrzu i wygrali. Adam Nawałka lubi rozpracowywać rywala. Życzę mu powodzenia, bo jak rozpracuje nas, to będzie mistrzem. Sami nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kto będzie mógł jechać. Zanosi się na to, że kolejny debiutant będzie grał od pierwszej minuty i prawdopodobnie będzie to Mateusz Arian.

Wisła wciąż ma szanse na awans do europejskich pucharów. Brakuje jej do tego pięciu punktów. - Dopóki jest możliwość, trzeba wierzyć. Zabrakło nam punktów, które zgubiliśmy gdzieś po drodze. Zrobimy wszystko, żeby wygrać dwa ostatnie mecze, a co się wydarzy na koniec sezonu? Tego nie wiemy - mówi Probierz.

Szkoleniowiec ustępujących mistrzów Polski określił, jakich zawodników będzie potrzebował do budowy nowej Wisły: - Chcę piłkarzy, którzy będą walczyć, ale przede wszystkim będą grali w piłkę, żeby ludzie i ja sam miał przyjemność z patrzenia na naszą grę. Część zawodników, którym kończą się umowy z klubem, też mogą zostać.

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
Grek Zorba
3.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
założę się, że po meczu w Zabrzu nikt już nie będzie przez pewien czas przepadał za panem Probierzem. Jego sposób bycia na ławce rezerwowych wpływa irytująco na kibiców przeciwnych, nie mówiąc Czytaj całość
avatar
DINO2323
3.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Michale cuda to sie nie uda Pan nie jest Franek Smuda.