Waldemar Fornalik: Jestem optymistą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po niespodziewanej stracie dwóch punktów piłkarze Ruchu wciąż zajmują miejsce na podium ekstraklasy. Trener Niebieskich Waldemar Fornalik jest dobrej myśli przed dwoma pojedynkami kończącymi sezon.

W meczu Ruchu z ŁKS, który obejrzało 199 kibiców, Niebiescy niespodziewanie podzielili się z łodzianami punktami. Chorzowianie objęli prowadzenie już w 21 sekundzie, ale do przerwy przegrywali. - Mecz ułożył się dla nas kapitalnie. Bramka w pierwszej minucie daje niesamowity handicap. Jednak zaraz po tym nastąpiła seria rzutów rożnych. A my w tych sytuacjach źle się zachowaliśmy. Później stracone gole pokrzyżowały nam szyki - ocenił występ swoich podopiecznych Waldemar Fornalik. - Było widać w naszej grze nerwowość. Pierwsza połowa nie była najlepsza. Zawodnicy byli spięci - dodał trener.

Waldemar Fornalik z optymizmem czeka na finisz sezonu
Waldemar Fornalik z optymizmem czeka na finisz sezonu

W drugiej połowie Niebiescy zagrali dużo lepiej, ale zespół stać było stać na jedno trafienie. - Swoje sytuacje w meczu mieliśmy. Okazję miał w pierwszej połowie Paweł Abbot, a przy drugim golu Arka Piecha podobno nie było spalonego. W drugiej odsłonie sytuację miał Igor Lewczuk - wymieniał Fornalik. - Straciliśmy dwa cenne punkty w walce o najwyższe miejsca, ale zostały jeszcze dwa mecze. Patrząc na to wszystko, co dzieje się w ekstraklasie, w meczach drużyn grających o grę o najwyższe zaszczyty, wszystko może się wydarzyć. Czekamy z niecierpliwością na kolejne pojedynki - stwierdził szkoleniowiec chorzowian.

Na psychice piłkarzy Ruchu wciąż mógł "siedzieć" wtorkowy mecz w finale Pucharu Polski
Na psychice piłkarzy Ruchu wciąż mógł "siedzieć" wtorkowy mecz w finale Pucharu Polski

Miniony tydzień nie był łatwy dla Ruchu. Niebiescy we wtorek wyraźnie przegrali finał Pucharu Polski i prze meczem z ŁKS zastanawiano się czy wynik z Kielc nie odbije się na psychice piłkarzy. - Od wtorku pracowaliśmy nad tym, aby zapomnieć o meczu z Legią. Być może w głowach gdzieś to jeszcze nam siedziało. Z dnia na dzień nie da się zresetować - powiedział Fornalik. - Myślę, że kilka dobrych okazji pozwoliło znowu uwierzyć w siebie. Z optymizmem podchodzę do dwóch ostatnich meczów - zakończył trener Ruchu.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
siber
29.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie trenerze ,to nie finał PP jest przyczyną słabej postawy Ruchu. To lekceważenie przeciwnika i tragikomedia trwa od meczu z Podbeskidziem -remis 2;2 przy prowadzeniu 2;0 i katastrofalny wy Czytaj całość