Anglia: Sensacja na Edihad! Dobra passa MC przerwana

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Manchester City być może przegrał walkę o mistrzostwo Anglii, ponieważ sensacyjnie zremisował z Sunderlandem w 31. kolejce Premier League. Fantastyczną passę zwycięstw stracił również Arsenal. Przegrał w derbach Londynu z Queens Park Rangers.

W tym artykule dowiesz się o:

Manchester City był zdecydowanym faworytem pojedynku z Sunderlandem. Wygrał wszystkie mecze na swoim stadionie - 15 razy nie znalazł pogromcy. Ba, nawet nie zremisował i stracił zaledwie siedem bramek. Nikt się chyba nie spodziewał, że Czarne Koty tak blisko będą zwycięstwa. W 31. minucie Stephan Sessegnon dograł do Sebastiana Larssona, a ten nie zmarnował okazji. Jeszcze przed przerwą gospodarze doprowadzili do wyrównania za sprawą skutecznie egzekwowanego rzutu karnego przez Mario Balotelliego.

Wydawało się, że w drugiej połowie Man City zdobędzie kolejne gole i wygra na Edihad, ale zanim zakończyła się pierwsza, to Nicklas Bendtner wyprowadził Sunderland po raz drugi na prowadzenie. Wielka sensacja wisiała na włosku w 55. minucie, gdy Larsson po raz drugi wpakował futbolówkę do siatki rywali.

Bardzo długo zanosiło się na to, że Man City nawet nie zremisuje. Pięć minut przed końcem kontaktowego gola zdobył Balotelli, a już 60 sekund później Alexander Kolarov doprowadził do wyrównania. Man City rzucił się na swoich rywali, ale już nie strzelił bramki. Zremisował i po raz pierwszy stracił punkty na własnym stadionie. Jeśli Manchester United wygra w poniedziałek z Blackburn Rovers, to będzie miał już pięć punktów przewagi nad The Citizens. Do końca rozgrywek pozostanie już tylko siedem spotkań.

Arsenal Londyn zawiódł swoich fanów i w derbach Londynu przegrał z Queens Park Rangers 1:2. Zwycięstwo to nie pozwoliło klubowi z Loftus Road na wydostanie się ze strefy spadkowej. W barwach Kanonierów pojawił się Wojciech Szczęsny, ale przy straconych golach nie zawinił. Jedyną bramkę dla Arsenalu zdobył Theo Walcott.

Nie zawiodła za to Chelsea Londyn, chociaż w pewnym momencie wydawało się, że The Blues tylko zremisują z Aston Villą. Do  77. minuty The Blues prowadzili 2:0, ale później w trzy minuty stracili dwie bramki i był remis 2:2. Podopieczni Roberto Di Matteo ponownie wzięli się do pracy i strzelili kolejne dwa gole. Najpierw po raz drugi do siatki rywali trafił Branislav Ivanovic, a kropkę nad "i" postawił Fernando Torres. Wyniki 31. kolejki Premier League:

Aston Villa - Chelsea Londyn 2:4 (0:1) 0:1 - Sturridge 9' 0:2 - Ivanovic 51' 1:2 - Collins 77' 2:2 - Lichaj 80' 2:3 - Ivanovic 83' 2:4 - Torres 90'

Everton - West Bromwich Albion 2:0 (1:0) 1:0 - McAuley (sam.) 18' 2:0 - Anichebe 68'

Fulham Londyn - Norwich City 2:1 (2:0) 1:0 - Dempsey 2' 2:0 - Duff 13' 2:1 - Wilbraham 77'

Manchester City - Sunderland 3:3 (1:2) 0:1 - Larsson 31' 1:1 - Balotelli (k.) 43' 1:2 - Bendtner 45' 1:3 - Larsson 55' 2:3 - Balotelli 85' 3:3 - Kolarov 86'

Queens Park Rangers - Arsenal Londyn 2:1 (1:1) 1:0 - Taarabt 22' 1:1 - Walcott 37' 2:1 - Diakite 66'

Wigan Athletic - Stoke City 2:0 (0:0) 1:0 - Alcaraz 54' 2:0 - Moses 90'

Wolverhampton Wanderers - Bolton Wanderers 2:3 (0:0) 1:0 - Kightly 53' 1:1 - Petrov (k.) 63' 1:2 - Alonso 80' 1:3 - Davies 84' 2:3 - Jarvis 88'

Źródło artykułu: