Probierz podjął ostateczną decyzję: Jeszcze raz zaufałem kierownictwu Arisu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Ostatnie dni starego roku były pełne zwrotów akcji w sprawie odejścia Michała Probierza ze stanowiska szkoleniowca Arisu Saloniki. 1 stycznia 2012 roku polski trener wygłosił mowę przed zawodnikami, w której określił plany na najbliższe tygodnie.

W tym artykule dowiesz się o:

30 grudnia greckie serwisy obiegła wiadomość, że Michał Probierz chce rozwiązać kontrakt z Arisem z powodu kłopotów finansowych klubu. Jednak zaledwie kilka godzin później były szkoleniowiec ŁKS-u Łódź zmienił zdanie. Dlaczego? - Prezydent klubu zaprezentował mi plan wyjścia z tej sytuacji. To mnie przekonało, więc zdecydowałem się zostać. Zaufałem kierownictwu 2 miesiące temu i teraz uczyniłem to jeszcze raz. Ja osobiście pracuję tu krótko, więc po prostu nie było możliwości powstania dużych zaległości finansowych wobec mnie - przyznał 39-latek.

W Nowy Rok Probierz zebrał wszystkich zawodników, którzy nie otrzymują wynagrodzeń od 7 miesięcy, i wygłosił mowę. - Wiem, że wasza cierpliwość jest na wyczerpaniu i że w klubie są poważne problemy. Zasługujecie na ogromne gratulacje za wasz wysiłek. Otrzymałem gwarancję od kierownictwa, że sytuacja wkrótce wróci do normy. Póki co musimy kontynuować ciężką pracę, ponieważ w najbliższym czasie czekają nas kluczowe mecze, które pokażą, na ile poprawiliśmy grę. Ja w rozmowie z działaczami wyjaśniłem pewne kwestie. Zostaję i chcę kontynuować to, co rozpocząłem - przekazał podopiecznym Probierz.

Pochodzący ze Śląska trener równocześnie zaprzeczył, jakoby po jednym z meczów musiał ukrywać się w szatni w obawie przed kibicami Arisu. - To kłamstwo. Zawsze opuszczamy stadion godzinę po meczu - zapewnił.

Źródło artykułu: