Araszkiewicz o potrzebie zmian kadrowych: U niektórych oczy by chciały, ale nogi już nie ciągną

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie wiadomo jeszcze czy Jarosław Araszkiewicz zachowa posadę trenera Warty, ale jeśli tak się stanie, to w zespole zajdą duże zmiany. Szkoleniowiec uważa, że kadra musi zostać poważnie odmłodzona.

- Nie wiem czy pozostanę w klubie na wiosnę. Jeśli będzie mi dane nadal prowadzić zielonych, to na pewno nastąpią gruntowne roszady. Na razie jednak nie wybiegam daleko w przyszłość, nie układam żadnych list, ponieważ nie wiem jaka będzie decyzja co do mojej osoby - stwierdził Jarosław Araszkiewicz.

Opiekun poznaniaków nie chce mówić o personaliach, ale wie już jakiego rodzaju zmiany trzeba przeprowadzić. - Najważniejsze będzie odmłodzenie kadry. Nie zamierzam nikomu odbierać radości z uprawiania futbolu, lecz w niektórych przypadkach widać, że oczy chcą, a nogi już nie ciągną. Znam to uczucie z gry oldbojach. Chęci nikomu nie brakuje, ale pewnej bariery szybkości nie da się przeskoczyć - dodał.

Na razie pewne jest, że "Araś" poprowadzi zespół w sparingach z Jarotą Jarocin i Lubońskim KS. W tych meczach w składzie pojawi się kilku kandydatów, którzy mogą wzmocnić Wartę przed rundą wiosenną. Zabraknie natomiast piłkarzy, którym klub dał wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców: Krzysztofa Gajtkowskiego, Mariusza Ujka, Michała Golińskiego, Pawła Sasina oraz Macieja Scherfchena. Spekuluje się również, że I-ligowca opuści Grzegorz Szamotulski.

->Więcej o Warcie Poznań

Źródło artykułu: