Ben Radhia: Może uda się przejść do Francji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek kontrakt z Widzewem Łódź przedłużył tunezyjski obrońca Souhail Ben Radhia. - <I>Chciałem mieć już to za sobą i skupić się tylko i wyłącznie na grze. Nie mogłem powiedzieć "nie" Widzewowi</i> - wyjaśnia w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

- Na pewno to będzie dobre dla obu stron. Ja skupię się na grze, a klub skorzysta na tym, bo będzie mógł zarobić na moim ewentualnym transferze. Ostatniej zimy interesowało się mną Rennes, które oferowało, z tego co słyszałem, 600 tys. euro. Kto wie, może tej zimy, jeżeli wrócę na mój wysoki poziom, pojawi się podobna oferta? - pyta.

Tunezyjczyk myśli o wyjeździe z Polski, ale nie wie, czy zdarzy się to po tym sezonie. - Nie wiem, nikt nie zna przyszłości. Przede wszystkim mam nadzieję, że będę grał bardzo dobrze i wrócę na swój wysoki poziom. To zależy od wielu czynników. Pracy mojej, mojego menedżera, szczęścia, Boga... Wierzę jednak, że wszystko ułoży się dobrze i klub dostanie za mnie bardzo dobrą ofertę, która spełni oczekiwania i Widzewa, i moje - wyjaśnił. - Uważam, że trzeba iść krok po kroku. A wasza liga jest gdzieś pomiędzy tunezyjską a francuską. Krok po kroku może uda mi się przejść do Francji i skończyć w bardzo dobrej lidze, jak Premier League czy Primera Division - dodał.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Źródło artykułu: