Po staremu - Liga Mistrzów nie dla Polaków - relacja z meczu APOEL Nikozja - Wisła Kraków

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków nie przełamała trwającej 15 lat czarnej serii polskich drużyn w eliminacjach Ligi Mistrzów. Po zwycięstwie 1:0 w pierwszym meczu IV rundy eliminacji z APOEL-em Nikozja, w rewanżu w stolicy Cypru Biała Gwiazda przegrała 1:3.

W tym artykule dowiesz się o:

Co najmniej o kolejne 12 miesięcy trzeba więc odłożyć myśli o awansie mistrza Polski do elitarnej Champions League. Awansie, na który polscy kibice czekali długich 15 lat. W sezonie 1996/1997 po równie emocjonującym dwumeczu z Broendby Kopenhaga i zwycięskiej porażce w meczu rewanżowym na terenie rywala, awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów wywalczył Widzew Łódź. W kolejnych sezonach sztuka ta nie udawała się kolejno Widzewowi, Łódzkiemu Klubowi Sportowemu, ponownie Widzewowi (w zastępstwie wyrzuconej z rozgrywek europejskich Wisły), Polonii Warszawa, Wiśle, Legii Warszawa, trzykrotnie Wiśle, powtórnie Legii, Zagłębiu Lubin znów dwukrotnie Wiśle i Lechowi Poznań. Teraz po raz siódmy w historii bój o Ligę Mistrzów przegrała Biała Gwiazda, chociaż przez kilkanaście minut wydawało się, że uda im się zrealizować marzenie Bogusława Cupiała.

Do ostatnich chwil przed pierwszym gwizdkiem sędziego Victora Kassaiego ważyły się losy występu w Nikzoji Maora Meliksona. Izraelczyk w ostatnich dniach narzekał na kontuzję uda, ale ostatecznie sztab medyczny Białej Gwiazdy zdołał postawić go na nogi. Na prawą obronę po urazie kolana wrócił Michael Lamey, a miejsce Ivicy Ilieva w wyjściowej "11" zajął Cezary Wilk, który z Radosławem Sobolewskim tworzył duet defensywnych pomocników. Przed nimi ustawiony był Melikson, na lewej flance Gervasio Nunez, a na prawej Patryk Małecki. W porównaniu z pierwszym meczem w APOEL-u doszło do tylko jednej zmiany: Athosa Solomou zastąpił Savvas Poursaitidis, który w Krakowie nie mógł zagrać z powodu nadmiaru żółtych kartek.

APOEL szybko przeniósł ciężar gry pod pole karne Wisły, ale goście z Krakowa przetrzymali pierwszy szturm rywali, a póki starczyło im sił, nie zamierzali ograniczać się tylko do defensywy, próbowali utrzymywać się przy piłce na połowie APOEL-u. W 10. minucie kapitalnym podaniem popisał się Nunez, dzięki któremu Małecki znalazł się w sytuacji strzeleckiej, ale uderzona przez niego piłka tocząc się, minęła bramkę Dionisisa Chiotisa.

Chwilę później groźnie było już jednak w polu karnym Wisły, kiedy piłka po strzale Helio Pinto trafiła w nogi Ailtona, któremu na oddanie strzału z dobrego miejsca nie pozwolił Kew Jaliens. W 18. minucie dobrze zachował się Sergei Pareiko, broniąc "bombę" Ivana Trickovskiego z narożnika "16". W 25. minucie Cypryjczycy zgrabną akcją rozmontowali defensywę Wisły, ale strzał Gustavo Manduki w ostatniej chwili zablokował Junior Diaz. Mistrzowie Polski złapali zadyszkę, a gospodarze zaczęli podkręcać tempo i w 29. dopięli swego. Manduka z rzutu rożnego zagrał piłkę na krótki słupek, gdzie kryjący tę strefę Małecki próbował głową wybić ją poza pola karne, ale uczynił to tak niefortunnie, że ta odbiła się od słupka i przeleciała wzdłuż linii bramkowej. Pareiko rozpaczliwie rzucił się, by złapać futbolówkę i mając ją już w rękach, rzucił ją sobie do bramki!

Dominacja APOEL-u rosła z każdą minutą. Podopieczni Ivana Jovanovicia z łatwością przedzierali się z piłką w pole karne Wisły, gdzie jednak dobrze spisywali się już Jaliens i Osman Chavez. W 39. minucie Pareikę znów sprawdził Manduca, który po krótko rozegranym rzucie wolnym huknął z ostrego kąta, ale tym razem Estończyk nie dał się zaskoczyć. W 41. minucie Junior Diaz w ostatnim momencie ściągnął piłkę z nogi szykującemu się do strzału do pustej bramki Ailtonowi.

Drugą połowę strzałem z dystansu rozpoczął Sobolewski. Chiotis zlekceważył to uderzenie i próbował złapać toczącą się po ziemi piłkę na wyprostowanych nogach i na raty mu się to udało. APOEL znów szybko przejął kontrolę nad grą, a Wisła starała się kontrować rywali. Angażowała w to jednak zbyt małą liczbę graczy - dwukrotnie Cwetan Genkow zagrywał piłkę przed bramkę Chiotisa, ale w promieniu kilkunastu metrów nie było żadnego z jego partnerów, którzy byli skupieni głównie na defensywie. Nie ustrzegło ich to jednak przed stratą drugiej bramki. W 53. minucie podania w trójkącie Marcinho-Trickovski-Ailton zgubiła obrońców Wisły i ten ostatni z 5 metrów wpakował piłkę do pustej bramki Białej Gwiazdy. Chavez nie zdążył zablokować dośrodkowania Macedończyka, a Jaliens stracił z radaru Brazylijczyka.

Goście rzucili się do odrabiania strat. Chcąc myśleć o awansie do fazy grupowej, musieli w tym momencie bowiem zdobyć bramkę. W związku z tym trener Maaskant wprowadził do gry w miejsce Sobolewskiego Ilieva, zostawiając na boisku drugiego defensywnego pomocnika, Wilka. W pierwszych minutach po zmianie taktyki nie udało im się zagrozić Chiotisowi, natomiast Cypryjczycy dostali więcej wolnego miejsca w okolicach pola karnego Wisły, co w 66. minucie mógł wykorzystać Ailton, ale z kilku metrów kropnął w boczną siatkę bramki Białej Gwiazdy. W 71. minucie taktyczny manewr Maaskanta dał efekt. Iliev kapitalnie zagrał w pole karne do wbiegającego z drugiej linii Wilka, który precyzyjnym strzałem w kierunku dalszego rogu zdobył gola, który w tym momencie dawał Wiśle awans do Ligi Mistrzów.

APOEL nie złożył jednak broni. W 78. minucie Pareiko zmazał plamę z pierwszej połowy, kiedy skutecznie odbił piłkę po woleju Helio Pinto z 7 metrów, ale 10 minut później był już bez szans, kiedy po podaniu Trickovskiego Ailton uderzył na jego bramkę z półobrotu z 7 metrów i pogrzebał polskie nadzieje na Ligę Mistrzów. Wiśle na pocieszenie pozostała gra w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

APOEL Nikozja - Wisła Kraków 3:1 (1:0)

1:0 - Pareiko (sam.) 29'

2:0 - Ailton 54'

2:1 - Wilk 71'

3:1 - Ailton 88'

Pierwszy mecz: 0:1, awans: APOEL Nikozja.

Składy:

APOEL: Chiotis - Poursaitides, Paulo Jorge, Kontis, Boaventura (85' Alexandrou) - Helio Pinto, Nuno Morais, Trickovski, Marcinho, Manduca (85' Charalambides) - Ailton.

Wisła: Pareiko - Lamey, Jaliens (80' Jovanović), Chavez, Diaz - Sobolewski (58' Iliev), Wilk - Nunez, Melikson, Małecki (80' Kirm) - Genkow.

Żółte kartki: Manduca, Helio Pinto (APOEL) - Sobolewski, Melikson, Lamey, Nunez, Diaz (Wisła).

Sędziował: Victor Kassai (Węgry).

Źródło artykułu: