Hop - Bęc po 27. kolejce I ligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Fatalnie w meczu z Bogdanką Łęczna zaprezentowali się piłkarze Piasta Gliwice. Wysokie zwycięstwo nad MKS-em Kluczbork odniosła także Pogoń Szczecin. Niespodzianie Podbeskidzie przegrało z ostatnią drużyną w tabeli.

HOP

Bogdanka Łęczna: Drużyna z Lubelszczyzny odniosła najwyższe ligowe zwycięstwo od trzech lat. Po słabszej postawie w ostatnich meczach Bogdanka zaprezentowała się na miarę swojego potencjału - strzeliła cztery bramki Piastowi Gliwice i nie straciła żadnej. Co więcej, w trzecim meczu z rzędu gola zdobył Tomas Pesir, który wcześniej przez ponad rok nie potrafił skierować piłki do siatki. Łęczyński zespół na dobre oddalił się od strefy spadkowej.

Odra Wodzisław Śląski: W ostatniej kolejce spadkowicz z ekstraklasy odniósł niezwykle ważne zwycięstwo. Piłkarze Odry pokonali bezpośredniego rywala w walce o utrzymanie, Termalicę Bruk Bet Nieciecza. Odra odniosła już drugie zwycięstwo z rzędu, po raz drugi trzy punkty zapewniła sobie w samej końcówce spotkania. Obecnie wodzisławianie mają trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Czyżby ten klub zdołał uchronić się przed spadkiem do niższej klasy rozgrywkowej?

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Cenne zwycięstwo odnieśli także piłkarze z Ostrowca Świętokrzyskiego. Po rundzie jesiennej ta drużyna skazywana była na degradację, ale zawodnicy KSZO cały czas walczą, aby z ligi nie spaść. Dwa ostatnie spotkania piłkarze z Ostrowca Świętokrzyskiego rozstrzygnęli na swoją korzyść. Do wydostania się ze strefy spadkowej brakuje już tylko dwóch punktów. - Jeśli za każdym razem będziemy wygrywać przed własną publicznością, a do tego dorzucimy jakieś punkty z wyjazdów, to myślę, że utrzymamy KSZO w I lidze. W to wierzymy i z takim zamiarem trenujemy każdego dnia. Jeśli byśmy przestali w to wierzyć, to nie byłoby sensu w ogóle przygotowywać się do kolejnych pojedynków - powiedział piłkarz KSZO, Vahan Gevorgyan.

BĘC

Piast Gliwice: W ostatniej kolejce gliwiczanie przegrali z klubem z Łęcznej aż 0:4. To była najwyższa porażka w lidze w roli gospodarza od czasów reaktywacji klubu. Drużyna nie ma pomysłu na grę, popełnia głupie błędy. Bilans wiosny mówi wszystko. W dziewięciu meczach tylko jedno zwycięstwo. Z zespołu aspirującego do awansu zrobił się ligowy przeciętniak. Piast, który miał być głównym kandydatem do awansu stacza się po równi pochyłej. - Wiemy jak jest, kibice mają nas dość, mają dość wszystkich z Piasta, a my chcemy pokazać, że jesteśmy za trenerem, że jesteśmy drużyną. Ale co można powiedzieć po takim meczu? Wynik jest straszny, a trzeba żyć dalej - podsumował Igor Lewczuk.

MKS Kluczbork: Ten zespół w sobotę w meczu z Pogonią Szczecin nie istniał - dość powiedzieć, że oddał jeden celny strzał, a do tego dwa niecelnie przez 93 minuty... Jednym słowem dramat. Trener po meczu przepraszał kibiców przyjezdnych, bo piłkarze prezentowali się tak, jakby za karę ktoś kazał im wybiec na boisko i biegać. Przykro było na to patrzeć.

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Co prawda to tylko jedna porażka, ale liderowi tabeli nie przystoi przegrywać z czerwoną latarnią ligi. Na skutek porażki w Ząbkach Górale spadli na drugie miejsce w tabeli, a nad Flotą mają już tylko pięć punktów przewagi. - Dolcan to nie drużyna frajerów tylko piłkarzy. Czuję rozgoryczenie postawą moich zawodników. Obie bramki podały po błędach obrony. Pierwszy raz straciliśmy dwie bramki w lidze - skomentował po spotkaniu Robert Kasperczyk, trener Górali.

Źródło artykułu: