Marcin Klatt: Stworzyliśmy przyjemne dla oka widowisko

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Marcin Klatt był jednym z pierwszoplanowych bohaterów niedzielnej wiktorii Pogoni Szczecin w Poznaniu. Napastnik Portowców zdobył przepiękną bramkę w 64. minucie spotkania, którą przypomniał o sobie zarówno kibicom Warty, jak i Bogusławowi Baniakowi. <I>- Emocje były większe. Grałem w Warcie dwa lata i zostawiłem w jej barwach sporo zdrowia</i> - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Marcin Klatt.

Kibice, którzy obserwowali w niedzielne popołudnie konfrontację Warty Poznań z Pogonią Szczecin, nie mogli narzekać na poziom widowiska. Mimo odległych pozycji w ligowej drabince, drużyny stworzyły szybkie i zacięte widowisko. Spotkanie obfitowało w składne wymiany piłki i sytuacje podbramkowe. Ostatecznie, lepsi okazali się Portowcy, którzy odnieśli zwycięstwo 2:1. Decydującą bramkę dla drużyny Artura Płatka zdobył Marcin Klatt.

- Trafiły na siebie zespoły, które chciały grać w piłkę. Nie kopaliśmy się tak, jak przeważnie bywa w pierwszoligowych pojedynkach. Mecz mógł się podobać, ponieważ zarówno my, jak i Warta mieliśmy okazje do zdobycia bramek. Stworzyliśmy przyjemne dla oczu kibiców widowisko - komentował, po ostatnim gwizdku Klatt.

- Powiedzieliśmy sobie w przerwie parę mocnych słów, ale myślę, że głównym powodem naszej dominacji w drugiej odsłonie była konsekwentna gra. Dodatkowo, jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Nie brakuje nam sił do biegania, walczymy do końca i staramy się odwrócić losy spotkania, nawet w przypadku niekorzystnego wyniku - komentował napastnik Portowców.

Dla Klatta konfrontacja z Zielonymi była szczególnym wydarzeniem. Pochodzący z Poznania piłkarz występował w przeszłości w Warcie. Trenował pod wodzą Bogusława Baniaka, który także dziś zasiada na ławce trenerskiej tego klubu. - Emocje były większe w tak ważnym dla mnie meczu. Grałem w Warcie dwa lata, zostawiłem w jej barwach sporo zdrowia. Odbudowałem się w tym klubie i doszedłem do formy. Właśnie stąd przeniosłem się do Szczecina.

O pozytywne wrażenie w stolicy Wielkopolski zadbali nie tylko piłkarze, ale również kibice portowej jedenastki. Fani Pogoni przez cały mecz żywiołowo wspierali drużynę trenera Płatka. - Miejmy nadzieję, że pokazujemy kibicom z meczu na mecz, że warto przychodzić na Pogoń i wspierać nas dopingiem. Taki doping jest nam niezmiernie potrzebny, dlatego dziękujemy kibicom, że tak licznie przyjechali do Poznania. Chcielibyśmy, aby podobne wsparcie było w Szczecinie. Również Warcie nie można odmówić kibiców. Fani dopiero uczą się i tak duża frekwencja powinna cieszyć. Przy tak licznej widowni fajnie się gra - komentował były napastnik Zielonych.

Królowa wiosennych remisów - Pogoń wywalczyła w Poznaniu dopiero drugi w rundzie komplet punktów. Dzięki niemu, Portowcy przesunęli się na 12. pozycję w ligowej drabince z przewagą dwóch oczek nad strefą spadkową. - Najważniejsze jest dla nas, że nie przegraliśmy ostatnich siedmiu spotkań. Teraz cieszymy się, że punkty jadą do Szczecina, a od następnego dnia zaczniemy myśleć o meczu z Bogdanką. Spróbujemy zrobić wszystko, aby wygrać również to spotkanie - zakończył Klatt.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)