Marek Sobik: Jestem przekonany, że się utrzymamy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Odra Wodzisław i GKP Gorzów Wielkopolski w tym sezonie mają wiele wspólnego. Jeszcze przed kilkoma miesiącami piłkarze Odry nie mogli być pewni czy pojadą na wyjazdowe spotkanie Gorzowa. Tym razem sytuacja się odwróciła i to gorzowianie mają problem z organizacją wyjazdu do Wodzisławia, ze względu na tragiczną sytuację klubu.

W tym artykule dowiesz się o:

Zdaniem Marka Sobika, GKP stanie na wysokości zadania i do Wodzisławia przyjedzie. - Myślę, że ten mecz odbędzie się. W tamtej rundzie my też mieliśmy takie sytuacje, że było głośno o tym, że na mecz nie pojedziemy, ale w końcu zawsze się zebraliśmy i graliśmy. Myślę, że podobnie będzie z Gorzowem. Na dzień dzisiejszy to my jesteśmy w lepszej sytuacji organizacyjno-finansowo, bo nasi działacze i miasto stanęli na wysokości zadania. Mam nadzieję, że najtrudniejsze momenty mamy już za sobą i teraz trzeba to potwierdzić na boisku. A co do Gorzowa, to życzę im jak najlepiej, ale dopiero od następnego spotkania (śmiech) - powiedział Sobik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Piłkarze Odry bardzo poważnie traktują sobotnią potyczkę z GKP. Niebiesko-Czerwoni mocno mobilizują się przed spotkaniem o przysłowiowe "sześć punktów". - Wszyscy jesteśmy zdania, że ten mecz będzie walką o przysłowiowe "sześć punktów", bo to właśnie z Gorzowem miedzy innymi będziemy walczyć o utrzymanie. Pierwszy mecz przegraliśmy nieszczęśliwie 1:2 i bezpośredni pojedynek mamy gorszy, wiec dla nas w tym spotkaniu liczy się tylko zwycięstwo. Chcielibyśmy też wreszcie wygrać dla naszych kibiców, którzy nie tylko w tej rundzie, ale w cały sezonie są z nami i nas nie zawodzą. Wszyscy w szatni chcieliby też w końcu zaśpiewać "kto wygrał mecz" - oznajmił Marek Sobik.

Młody pomocnik Odry nie ukrywa, że jego zespół czeka ciężki bój o utrzymanie. Odra jednak na starcie rundy wiosennej miała bardzo ciężki terminarz i teraz już powinno być tylko lepiej. - Po zawirowaniach zimowych wszyscy wiedzieliśmy, że będzie bardzo ciężko. Tym bardziej, że mieliśmy pierwsze cztery mecze bardzo trudne - Piast i Podbeskidzie, które walczą o awans do ekstraklasy, do tego nowa drużyna Warty Poznań, aktualny lider wiosennych rozgrywek i Bogdanka Łęczna, która u siebie punktów nie rozdaje. Obawialiśmy się tych meczów, bo mamy młody zespól i najważniejsze jest to, że potrafiliśmy nawiązać równorzędną walkę. Te spotkania dały nam większą pewność siebie. Walka o utrzymanie będzie ciężka, ale jestem przekonany, że się utrzymamy i w przyszłym sezonie Odra Wodzisław znowu będzie walczyła na zapleczu ekstraklasy - zakończył.

Źródło artykułu: