Mateusz Klich: Nikt nie będzie pamiętał jaki to był mecz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwszej w rundzie wiosennej porażki doznała w niedzielny wieczór Cracovia. Krakowska drużyna uległa w Zabrzu Górnikowi 0:1 (0:0), nie oddając celnego strzału na bramkę. Przed wyższą porażką Pasy uchronił świetnie w tym meczu dysponowany Wojciech Kaczmarek.

W pierwszych kolejkach rundy wiosennej Cracovia zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Łącznie ze zwycięstwem nad GKS Bełchatów na koniec rundy jesiennej, krakowska drużyna mogła pochwalić się passą pięciu meczów bez porażki. Po meczu w Zabrzu zawodnicy Pasów schodzili jednak z boiska bez punktów. Ulegli Górnikowi 0:1 (0:0), a fakt, że wynik był tak niski, zawdzięczają w głównej mierze świetnej postawie Wojciecha Kaczmarka.

- Przed meczem z Górnikiem wiedzieliśmy, że zespoły znajdujące się w tabeli bezpośrednio przed nami straciły punkty. Chcieliśmy w Zabrzu wygrać, żeby móc zbliżyć się do Arki i Polonii na jeden punkt. Niestety nam się to nie udało i będziemy musieli szukać punktów w kolejnych meczach - bezradnie rozkłada ręce Mateusz Klich, pomocnik Cracovii.

W meczu z Górnikiem krakowianie w niczym nie przypominali drużyny, która w ostatnich kolejkach pokonała Lecha Poznań i Koronę Kielce. - Zagraliśmy słabo. Górnik też nie grał jakoś wspaniale i tylko wybijał piłki jak najdalej od własnej bramki. Ciężko to nazwać w ogóle meczem, ale takie spotkania się zdarzają i trzeba umieć je wygrywać. Zwycięzców się jednak nie osądza i w świat pójdzie wynik. Nikt nie będzie pamiętał jaki to był mecz - uważa gracz drużyny ze stadionu przy Kałuży.

Na dziesięć kolejek przed końcem sezonu Cracovia nadal jest czerwoną latarnią ligi. Do Arki Gdynia i Polonii Bytom Pasy tracą cztery oczka. - Musieliśmy ten mecz wygrać, ale widocznie czegoś nam do tego zabrakło. Wielka szkoda, bo rywale zagrali dla nas i mogliśmy mieć po zwycięstwie w tym meczu tylko punkt straty do Polonii, która plasuje się nad kreską. Nasza sytuacja jest ciężka i nie ma co się oszukiwać. Z drugiej strony nie jest jeszcze beznadziejnie i wierzymy, że uda nam się utrzymać - zapewnia młody gracz drużyny z grodu Kraka.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)