Primera Division: Real zawiódł na całej linii, Falcao znów strzelił

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W ciągu kilku dni walczący o mistrzostwo kraju, Real Madryt, stracił aż cztery oczka z ekipami z niższej półki. Tym razem Królewscy bezbramkowo zremisowali na wyjeździe z Racingiem Santander. Dublet do swojego strzeleckiego dorobku dorzucił Radamel Falcao, a jego Atletico Madryt wygrało ze Sportingiem Gijon 4:0. Trzeci tryumf z rzędu osiągnęła Malaga.

W tym artykule dowiesz się o:

Po niespodziewanej porażce z Levante piłkarze Realu Madryt mieli rozstrzelać się przeciwko Racingowi Santander. Królewscy jednak nie poprawili swojej gry i stracili kolejne oczka, które później mogą zadecydować o mistrzostwie kraju.

W pierwszej jedenastce Jose Mourinho postawił m.in. na nowych Raphaela Varane'a oraz Jose Callejona, a Xabiemu Alonso partnerował Lassana Diarra, dla którego były to pierwsze minuty spędzone na boisku w tym sezonie. Blancos zawiedli na całej linii i w pierwszej połowie oddali jedynie jeden celny strzał na bramkę Antonio Tono!

Tuż po zmianie stron gości uratował niezawodny Iker Casillas, który końcówkami palców obronił strzał Oscara Serrano. Mourinho wprowadził do gry ofensywnych Gonzalo Higuaina czy Kakę, a Real coraz częściej gościł pod bramką Kantabryjczyków. Przewaga w posiadaniu piłki, jednak nie zamieniła się na strzeleckie okazje. Tym samym po czterech meczach Królewscy stracili już cztery oczka i nie strzelili bramki w dwóch ostatnich spotkaniach! Pierwsze objawy kryzysu czy jedynie dwie niespodziewane wpadki?

Racing Santander - Real Madryt 0:0

Składy:

Racing Santander: Tono - Francis, Alvaro, Bernardo, Christian - Tziolos, Diop - Samperio, Ariel, Serrano (62' Cisma) - Stuani (72' Munitis).

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Varane, Carvalho, Marcelo - Lass (76' Kaka), Xabi Alonso - Callejon (46' Di Maria), Oezil (72' Higuain), Ronaldo - Benzema.

Żółte kartki: Stuani, Ariel, Christian, Munitis (Racing) oraz Oezil, Lass (Real).

Drugi raz z rzędu w stosunku 4:0 wygrało Atletico Madryt. Los Colchoneros tym razem rozbili Sporting Gijon - jedyną ekipę, która jeszcze nie zdobyła oczka w tym sezonie. Dublet zaliczył nowy król Vicente Calderon - sprowadzony za 40 mln euro Radamel Falcao, który ma już pięć bramek w tym sezonie.

Po porażce z Sevillą na inaugurację trzy zwycięstwa z rzędu odniosła jedna z najaktywniejszych drużyn w letnim okienku transferowym, Malaga. Andaluzyjczycy pokonali na własnym boisku uczestnika Ligi Europejskiej, Athletic Bilbao. Jedyną bramkę zdobył niezawodny Santi Cazorla, który dotychczas był znany głównie ze świetnych asyst. Tymczasem w tym sezonie były skrzydłowy Villarreal trafił do siatki już 4-krotnie.

Po pokonaniu Realu Madryt kolejne zwycięstwo odniosło Levante. Ekipa z Walencji wygrała na wyjeździe z Rayo Vallecano i jeszcze nie schodziła z boiska pokonana.

O 22:00 rozpocznie się ostatni środowy mecz 5. kolejki. W hicie Valencia przyjmie FC Barcelonę.

Pozostałe środowe mecze 5. kolejki Primera Division:

Atletico Madryt - Sporting Gijon 4:0 (1:0)

1:0 - Lora (sam.) 27'

2:0 - Dominguez 68'

3:0 - Falcao 72'

4:0 - Falcao 81'

Malaga - Athletic Bilbao 1:0 (0:0)

1:0 - Cazorla 62'

Rayo Vallecano - Levante 1:2 (0:2)

0:1 - Valdo 10'

0:2 - Ballesteros 29'

1:2 - Tamudo (k.) 72'

Czerwona kartka: Botelho /78'/ (Rayo).

Valencia - FC Barcelona, godz. 22:00

Źródło artykułu: