Kamil Kiereś: Trzeba docenić ten punkt

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

GKS Bełchatów bezbramkowo zremisował przed własną publicznością z Widzewem Łódź. Derby regionu były dla trenera bełchatowian, Kamila Kieresia, debiutem na stanowisku pierwszego szkoleniowca.

W tym artykule dowiesz się o:

- Na pewno czuję lekki niedosyt bo chcieliśmy wygrać to spotkanie dla kibiców. Uważam, że byliśmy bliżsi zwycięstwa, niż rywale, bo stworzyliśmy więcej dogodnych sytuacji. Może nie wszystkie były stuprocentowe, ale na pewno to my zagroziliśmy więcej bramce łodzian, niż oni nam. Tego właśnie żałujemy, że nie wykorzystaliśmy choć jednej sytuacji. Po tych trzech porażkach pod rząd, trzeba docenić ten punkt. Jest to na pewno motywacja do dalszej pracy - powiedział po swoim pierwszym meczu w T-Mobile Ekstraklasie Kamile Kiereś

Mimo kilku okazji do zdobycia bramek przez oba zespołu, spotkanie nie było zbyt porywające, z czym zgadza się trener bełchatowian. - Trudno mi w tej chwili oceniać to spotkanie w sensie szkoleniowym. Muszę je na spokojnie przeanalizować. Na pewno trener Widzewa to spotkanie oglądał z innego pułapu, bo był na pewno zadowolony z poprzednich spotkań. Dlatego on na ten mecz inaczej spogląda. Ja, mimo że ten mecz nie był do końca udany, spoglądam bardziej optymistycznie. Poprzez to, że po trzech porażkach zdobyliśmy jakiś punkt. Ale zgadzam się z tym, że nie było to porywająco widowisko.

Debiut Kieresia, nie był jedynym debiutem w bełchatowskim zespole. W pierwszym składzie pojawiło się dwóch dziewiętnastolatków - Leszek Nowosielski oraz Filip Modelski. Dla pierwszego z nich było to już drugie spotkanie w Ekstraklasie, ale pierwsze, gdzie pojawił się od pierwszych minut. Natomiast dla Modelskiego był to debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej. - Jestem zadowolony z postawy tych dwóch młodych zawodników. Na pewno to doświadczenie, które zebrali w meczu z Widzewem pozwoli nam spoglądać na nich w kontekście kolejnych spotkań, jako takich pełnowartościowych zawodników. Poszerzy na pewno to pole manewru przy doborze składu. Myślę, że obaj dziewiętnastolatkowie są na Ekstraklasę gotowi. Oceniam ich pozytywnie - mówi szkoleniowiec GKS. - jest to proces wprowadzenia zawodników do pierwszego zespołu. Starsi zawodnicy muszą im bardziej zaufać. Chociaż wiem, że przed meczem, nie tyle przeze mnie, a bardziej przez zawodników, zespół byli motywowani. Na pewno dobrze się czuli. Brakuje im jeszcze trochę ogłady. Jednak doświadczenia nabiera się z czasem i tak powinno być w tym przypadku. Cieszę się, że obaj mają za sobą swoje debiuty i wykorzystali swoją szansę - dodał Kiereś.

Źródło artykułu: