W tym artykule dowiesz się o:
- Myślę, że to wszystko dobrze się skończy - nie ma wątpliwości w rozmowie ze SportoweFakty.pl szkoleniowiec Czarnych Koszul, Jacek Zieliński. Obaj gracze wciąż nie parafowali umów, które - zgodnie z nową polityką motywacyjną stołecznego klubu - zamrażają 20% uposażenia i uzależniają jego wypłatę od osiągnięcia konkretnego celu na mecie ligowego sezonu.
Smolarek przed wyjazdem na urlop deklarował chęć podpisania kontraktu, ostatecznie jednak do tego nie doszło. Sobiech w zaparte idzie od samego początku i jeśli zdanie nie zmieni, zostanie odesłany do drużyny Młodej Ekstraklasy. Prezes Józef Wojciechowski deklarował już, że dla buntowników pobłażania nie będzie, a wątpliwe, by którykolwiek polski klub było stać na wykupienie ich kart zawodniczych.
Przyszłość Sobiecha i Smolarka stoi pod znakiem zapytania
W kadrze Polonii nie ma już Dariusza Pietrasiaka, Patryka Rachwała i Janusza Gancarczyka, którzy dostali wolną rękę w kwestii poszukiwania nowych pracodawców. Tylko kilka dni w Grodzisku z drużyną trenować będzie Daniel Gołębiewski, który po dopełnieniu formalności związanych z transferem dołączy do drużyny zabrzańskiego Górnika (roczne wypożyczenie).
Spośród graczy, którzy wrócili tego lata do Polonii z wypożyczeń, miejsce w kadrze wywalczył sobie jedynie Daniel Ciach. Trener Zieliński ma dzięki temu na każdej pozycji do wyboru dwóch w miarę równorzędnych graczy. - To dobrze, bo rywalizacja zawsze służy drużynie i owocuje tym, że poziom idzie do góry. To jest nam bardzo potrzebne i ja się z tego powodu cieszę - mówi opiekun Czarnych Koszul.
Dwudziestego dziewiątego czerwca Polonia zagra mecz sparingowy z Lechią Gdańsk, a piątego lipca stołeczny zespół podejmie Wartę Poznań. W spotkaniach towarzyskich warszawiacy szlifować będą nowy styl gry (najprawdopodobniej w klasycznym ustawieniu 4-4-2), korekty taktyczne zostały bowiem wymuszone odejściem Adriana Mierzejewskiego. Do stolicy Czarne Koszule wrócą szóstego lipca.
na Instagramie 
na Facebooku 
