Kiedy napastnik Lecha zacznie strzelać bramki?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Licznik Vojo Ubiparip wciąż pozostaje bez ruchu. Serb kupiony przez Lech Poznań cały czas nie potrafi przełamać niemocy strzeleckiej, chociaż miał już kilka okazji do zdobycia bramki - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

W tym artykule dowiesz się o:

600 tysięcy euro kosztował Kolejorza Vojo Ubiparip. Póki co na boisku przebywał 170 minut i nie skierował piłki do siatki przeciwnika. - Pewnie potrzebuje trochę czasu, ale dotychczas na kolana nikogo nie rzucił - mówi Przeglądowi Sportowemu Andrzej Juskowiak, były trener napastników w Lechu Poznań.

Bilans Serba wygląda mizernie, jeśli porówna się go do: Artjomsa Rudnevsa, Hernana Rengifo czy Roberta Lewandowskiego. Wszyscy z nich po czterech meczach mieli na koncie więcej niż jedną bramkę. Reprezentant Polski nawet cztery i to w 174 minuty.

- Na jest to na razie zawodnik tego samego kalibru. Widzę też, że jest trochę przygaszony. Może z tego wynika brak goli? Bo umiejętności ma niezłe, technicznie naprawdę dobrze wyszkolony. Widziałem mecz w Gdyni i tam dochodził do sytuacji, ale brakowało mu szczęścia - ocenia Juskowiak.

W Lechu wiążą z nim duże nadzieje. Latem może odejść Rudnevs, a wówczas Ubiparip ma pokazać na co go stać.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu: