Za zwycięstwo z BATE Borysów wiślacy dostali wolne / "Sobol" nie do poznania (wideo)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dla piłkarzy Wisły Kraków przygotowujących się w tureckim Belek do rundy wiosennej ekstraklasy niedziela jest dniem wolnym. To nagroda od Roberta Maaskanta dla swoich podopiecznych za sobotnie zwycięstwo 3:1 z mistrzem Białorusi, BATE Borysów.

To pierwsza wygrana Białej Gwiazdy w trwającym okresie przygotowawczym, wszystkie wcześniejsze sparingi rozegrane w Hiszpanii w ramach Copa del Sol kończyły się porażkami (z Aalesunds FK 0:2, Valerengą Oslo 0:4 i Molde FK 0:2). - Zagraliśmy dobry futbol, a co najważniejsze, zaczęliśmy zdobywać gole. Nasza gra więc rzeczywiście wygląda lepiej, ale my wiedzieliśmy, że tak będzie - komentuje sobotnią grę kontrolną Robert Maaskant. - Wiedzieliśmy o tym już wcześniej, że można się spodziewać dobrej gry. W tym tygodniu pracowaliśmy nad wykańczaniem akcji, nad szybkością. Nie jest to jednak tak, że wszystko jest już w najlepszym porządku. Straciliśmy przecież gola, co nie było konieczne. Uważam, że wszyscy zagrali dobry mecz. W obronie byliśmy skoncentrowani. Jestem zadowolony z naszej gry - dodaje holenderski szkoleniowiec.

W tygodniu poprzedzającym spotkanie z BATE trener Wisły przygotował dla swoich piłkarzy parę innowacyjnych zajęć. Najpierw w czwartek zorganizował zawodnikom zawody w "piłkarskiego baseballa", a w piątek wiślacy rywalizowali w "piłkarskiego golfa". Piłkarz, który miał okazać się najlepszy w tej drugiej zabawie, mógł otrzymać dzień wolny. Największą precyzją wykazali się Tomas Jirsak i Cwetan Genkow, a los sprawił, że nagrodę dostał ten pierwszy. Czeski pomocnik postanowił jednak "przehandlować" swoje zwycięstwo i zaproponował, że w razie zwycięstwa z BATE, cała drużyna będzie mogła mieć całą wolną niedzielę. Przy remisie lub porażce w niedzielę wszyscy mieli normalnie trenować.

Wolny dzień to nie jedyny zaskakujący akcent spotkania z BATE. Trzecią bramkę dla Wisły w tym starciu zdobył Radosław Sobolewski. Kapitan Białej Gwiazdy nie zrobił jednak w "swoim stylu", czyli mocnym uderzeniem z dystansu. Bramkarza rywali pokonał w sposób, który zaskoczył wszystkich na murawie, co doskonale widać na poniższym filmie (od 6:00). - Też się nie znałem z tej strony. Gdy dostałem piłkę, pewnie wszyscy pomyśleli, że uderzę na siłę. Słusznie podsumował do Łukasz Garguła: to był taki "spontan". Tak wyszło po prostu - mówił po meczu doświadczony pomocnik Wisły.

Zobacz skrót meczu Wisła Kraków - BATE Borysów przygotowany przez biuro prasowe krakowskiego klubu:

Źródło artykułu:
Komentarze (0)