Najlepsze i najgorsze zagrania 15. kolejki ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl wybrał Marcina Robaka z Widzewa Łódź najlepszym piłkarzem 15. kolejki ekstraklasy. Z kolei gola kolejki zdobył jego klubowy kolega Velibor Durić. Zobacz kto wygrał pozostałe kategorie z serii "Najlepsze i najgorsze zagrania ekstraklasy".

W tym artykule dowiesz się o:

Piłkarz kolejki: Marcin Robak (Widzew Łódź). Poprowadził swój zespół do zwycięstwa w meczu z Górnikiem Zabrze. Widzew wygrał 4:0, a dwie bramki zdobył właśnie Robak. Do tego dorobku dołożył jeszcze asystę.

Gol kolejki: Velibor Durić (Widzew Łódź). Wspomniany Robak zaliczył asystę przy pięknym trafieniu Duricia. Zawodnik łodzian huknął z dystansu, a futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki Górnika.

Kopyto kolejki: Mateusz Bartczak (KGHM Zagłębie Lubin). Nie po raz pierwszy wyróżniamy bramkę tego piłkarza. Tym razem w meczu z Lechią kropnął z linii 16. metra i bramkarz rywali nie miał żadnych szans na skuteczną obronę.

Wejście smoka kolejki: Marcin Krzywicki (Cracovia). Na boisku pojawił się w 81. minucie i wbił stempel przy każdej bramce dla Pasów. Na dodatek na wyróżnienie zasługuje pogoń Cracovii, która do 85. minuty przegrywała 0:2, a wygrała 3:2.

Wypowiedź kolejki: Tomasz Wróbel (PGE GKS Bełchatów). "Czuję się wydymany, jak dziwka po gang bangu."

Protest kolejki: kibice Widzewa. Przez pierwsze 30 minut meczu na alei Piłsudskiego słychać było tylko kibiców Górnika. To efekt protestu fanów gospodarzy z powodu kolejnego zgrzytu na linii działacze-ultrasi. Włodarze Widzewa zabrali kibicom pomieszczenie do przechowywania elementów swoich opraw. Żeby było śmieszniej, piłkarze Widzewa myśleli, że ten protest był skierowany w ich kierunku i po meczu nie podziękowali fanom za doping.

Przerwa kolejki: Widzew - Górnik. Sędzia Mikulski przerwał mecz Widzewa z Górnikiem z powodu... śnieżek rzucanych z sektora kibiców gospodarzu, które leciały w stronę Stachowiaka.

Przełamanie kolejki: Przemysław Kaźmierczak (Śląsk Wrocław). Tydzień temu nie strzelił karnego w meczu z Ruchem Chorzów. W pojedynku z Arką Gdynia znów podszedł do piłki ustawionej na jedenastym metrze i gola już zdobył.

Rywalizacja kolejki: Kaźmierczak - Labukas. W 17 minut obaj piłkarze zdobyli po dwie bramki, z czego po jednej z rzutu karnego. Rzadko zdarza się taka sytuacja.

Głupota kolejki: Bartosz Rymaniak (KGHM Zagłębie Lubin). Po co Rymaniak faulował Lukjanovsa we własnym polu karnym? Napastnik Lechii nie miał szans zrobić nic konstruktywnego z piłką, ale został popchnięty przez Rymaniaka i sędzia podyktował rzut karny. Traore zamienił go na bramkę.

Interwencje kolejki: Matko Perdijić oraz Grzegorz Sandomierski. Najpierw ten pierwszy wygrał pojedynek sam na sam z Frankowskim, a kilka minut później Sandomierski nie wiadomo jakim cudem nie dał się pokonać po strzale Piecha. Obie okazje były w ostatnich minutach i dlatego nominowaliśmy je do tej kategorii.

Oczekiwanie kolejki: Sebastian Madera (Widzew Łódź). W klubie jest od sześciu lat, a dopiero w ostatnim tygodniu zadebiutował w ekstraklasie. Wcześniej trapiły go kontuzje. Kiedy je wyleczył, to Widzew grał w I lidze. W końcu zadebiutował w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Kiks kolejki: Dariusz Pietrasiak (Polonia Warszawa). Tak obrońca Polonii dołożył nogę, że piłka wylądowała w siatce Czarnych Koszul. Na jego nieszczęście, był to jedyny gol w tym meczu.

Źródło artykułu: