Łukasz Piszczek: Widać było, że gramy zespołowo

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Łukasz Piszczek, pilkarz Borussi Dortmund oraz reprezentacji Polski, nie może wyjść z podziwu dla nowego stadionu w Poznaniu. Prawy obrońca podkreśla, że w końcu było widać prawdziwą drużynę.

W tym artykule dowiesz się o:

W meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej to reprezentacja Polski od razu ruszyła do ataku, a w 19. minucie objęła prowadzenie dzięki bramce Roberta Lewandowskiego. Piłkarzy Franciszka Smudy nie podłamało nawet stracenie bramki do szatni i w drugiej połowie konsekwentnie walczyli o dobry wynik. Jak się okazało, opłaciło się być cierpliwym. Zdaniem Łukasza Piszczka kluczem do wygrania meczu była determinacja i jedność na boisku. - Po tym meczu można śmiało powiedzieć, że potrafimy grać zespołowo i walczyć z przeciwnikiem na wysokim poziomie - powiedział reprezentacyjny obrońca.

Radość ze zwycięstwa zapewne byłaby jeszcze większa, gdyby obrona zdołała zachować czyste konto. Tym razem jednak po raz kolejny się to nie udało. - Rzeczywiście w pierwszej połowie było widać, że jeszcze brakuje zrozumienia w obronie. Z drugiej strony po przerwie wyglądało to już lepiej i miejmy nadzieję, że będzie dobrze - stwierdził reprezentant. Gołym okiem widać, że ulec poprawie musi gra środkowych obrońców. - Każdy z tych piłkarzy musi zbierać doświadczenie na arenie międzynarodowej, na przykład Grzegorz Wojtkowiak ma szansę grać w Lidze Europy. Myślę, że w końcu się zgramy - powiedział dość optymistycznie po meczu Piszczek.

Zawodnik z Dortmundu nie mógł nie zwrócić uwagi na Stadion Miejski w Poznaniu, pierwszą gotową arenę na Euro 2012. - Na pewno nie mamy się czego wstydzić, to piękny stadion i bardzo dobrze wypada na tle obiektów Bundesligi. Poza tym świetnie zaprezentowali się kibice, cały czas nas wspierając. Nawet wtedy, gdy straciliśmy gola, cały czas byli z nami - komplementował atmosferę Piszczek.

Źródło artykułu: