Godnie otworzyć stadion - zapowiedź meczu Lech Poznań - Red Bull Salzburg

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Dwa tygodnie temu Lech Poznań mile zaskoczył większość kibiców piłkarskich w Polsce. Remis z Juventusem Turyn to spory sukces. Teraz Lechici muszą potwierdzić, że mogą namieszać w Lidze Europejskiej pokonując Red Bull Salzburg. Spotkanie rozegrane zostanie przy ponad 40-tysięcznej publiczności. Poznaniacy chcą zwycięstwem otworzyć stadion.

W tym artykule dowiesz się o:

Po losowaniu grup Lech został skazany na porażkę. Remis z Juventusem dał jednak nadzieję, że poznaniacy mogą coś osiągnąć w europejskich pucharach. Podopieczni Jacka Zielińskiego mogą znaleźć się w całkiem dobrej sytuacji po dwóch kolejkach, ale warunkiem jest wygrana z Austriakami. - Remis z Juventusem postawi nas w dobrej sytuacji pod warunkiem, że wygramy z Salzburgiem. Tamto spotkanie jest już historią. Teraz musimy zacząć pisać nową - mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Salzburg to teoretycznie najmniej groźny rywal w grupie, ale Zieliński zwraca uwagę, że wcale nie oznacza to, że będzie łatwiejsze spotkanie niż choćby z Juventusem. Podopieczni Huuba Stevensa w tym sezonie rozczarowują, choć akurat w miniony weekend odnieśli długo wyczekiwane zwycięstwo w rozgrywkach ligowych. - Salzburg jest to dobra firma, więc nie dzieliłbym drużyn na lepsze i gorsze - uważa Zieliński.

Czy w drużynie gości są piłkarze, których poznaniacy obawiają się najbardziej? Lechowi sporo z pewnością mówi nazwisko Franza Schiemera, który dwa lata temu dał się we znaki Kolejorzowi. - Jest wielu zawodników na których trzeba zwrócić uwagę. Nie tylko na Schimera, który zapadł piłkarzom Lecha w pamięci zdobywając dwa gole w pierwszym meczu z Austrią Wiedeń. Na mnie duże wrażenie robi gra trójki środkowych pomocników: Mendesa Da Silvy, Cziommera i Leitgeba - kontynuuje Zieliński.

Trener Lecha nie będzie mógł skorzystać z usług Ivana Djurdjevicia i Tomasza Bandrowskiego, co osłabia środek pola. W defensywie po raz kolejny po przerwie spowodowanym groźnie wyglądającym urazie głowy zagra Bartosz Bosacki. Przypomnijmy, że po zderzeniu z obrońcą Widzewa Łódź Lechita przebywał w szpitalu. - Z tej sytuacji nie pamiętam nic. Przez jakiś czas nie oglądałem tego zdarzenia, dzięki czemu teraz po kontuzji nie ma śladu. Nie odczuwałem żadnego lęku podczas meczów z GKS-em Tychy czy Legią - opowiada Bosacki.

Spotkanie zapowiada się niezwykle ciekawie, ponieważ po raz pierwszy na stadionie będzie mogło zasiąść ponad 40 tysięcy kibiców. Atmosfera będzie więc gorąca. - Wyczuwa się wśród zawodników, że czekają na ten mecz, który na pewno będzie świętem dla Poznania - zakończył Zieliński.

Lech Poznań - Red Bull Salzburg / czw. 30.09.2010 godz 21:05

Przewidywane składy:

Lech Poznań: Burić - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Henriquez - Kikut, Injac, Kriwiec, Peszko - Stilić - Rudnevs.

Red Bull Salzburg: Tremmel - Schwegler, Sekagya, Afolabi, Svento - Jantscher, Schiemer, Mendes da Silva, Leitgeb, Cziommer - Boghossian.

Sędzia: Kristinn Jakobsson (Islandia).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)