Charlie strzela jak natchniony - relacja z meczu Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zgodnie z przedmeczowymi oczekiwaniami - derbom Pomorza Zachodniego towarzyszyła ogromna temperatura i duże napięcie. Grę nerwów wygrał ligowy kopciuszek - Flota Świnoujście, która okazała się o jedną bramkę lepsza od regionalnego potentata Pogoni Szczecin. Na decydujące o losach konfrontacji trafienie Charlesa Nwaogu kibice musieli oczekiwać aż do 77. minuty.

Pusta trybuna, race na murawie.

Niecodzienny dla derbów pomiędzy Flotą Świnoujście i Pogonią Szczecin widok ukazywała północna trybuna wyspiarskiego stadionu. Była ona przed spotkaniem przeznaczona dla przyjezdnych fanów Pogoni, którzy jednak nie zdecydowali się kupić biletów za pośrednictwem klubu. Zaprotestowali oni tym samym przeciwko wysokim cenom wejściówek. Fani szczecińskiego pierwszoligowca nie omieszkali jednak pojawić się nad morzem i jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sprawiali sporo problemów stadionowej ochronie. Gdy usadowili się poza ogrodzeniem stadionu rozpoczęli wraz z częścią świnoujskich kibiców głośny protest. Emocje pozaboiskowe zeszły chwilowo na dalszy plan w 3. minucie gry, kiedy z rzutu wolnego niedokładnie przymierzył pomocnik Floty - Radosław Pruchnik. Początek meczu należał do gospodarzy, którym jednak trema splątała nogi i w ich akcjach zabrakło ostatniego podania albo skutecznego wykończenia. Pogoń przebudziła się w 23. minucie. Olgierd Moskalewicz uruchomił na skrzydle Bartosza Ławę, ten spróbował dośrodkować, ale tor lotu piłki przeciął Przemysław Rygielski i omal nie skierował piłki do bramki swojej drużyny. Skończyło się tylko na strachu wyspiarzy. Po tej akcji swoje popisy kontynuowali zebrani poza stadionem kibice, którzy wrzucili na boisko kilka rac. Sędzia musiał przerwać piłkarskie widowisko, a policja rozpoczęła rozganianie zebranego tłumu. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że część z bojkotujących mecz fanów zostali wyprowadzona z okolic stadionu na boczne boisko Floty.

Pogoń nabrała wiatru w żagle.

W 26. minucie z dystansu spróbował szczęścia Piotr Petasz, ale nie trafił w światło bramki. 4. minuty później odpowiedź Krzysztofa Bodzionego. Uderzenie pomocnika Floty trafiło jednak w dobrze dysponowanego Radosława Janukiewicza i bramkarz szczecińskiego klubu na raty, ale poradził sobie z tym strzałem. 39. minuta przyniosła świetną okazję dla Pogoni. Petasz dograł do kompletnie niepilnowanego Moskalewicza, który świetnie złożył się do strzału z półobrotu, ale nieznacznie chybił. W końcówce pierwszej połowy jeszcze raz Moskalewicz, ale tym razem w roli asystującego. Po jego podaniu Mikołaj Lebedyński stanął oko w oko z bramkarzem Floty - Krzystofem Żukowskim, ale przegrał ten pojedynek. Drużyny zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie.

Każdy chce wygrać.

Druga część widowiska zapowiadała się znacznie ciekawiej i nie zawiodła oczekiwań obserwatorów. Pierwszą groźną sytuację stworzył Bodziony, który po wymianie piłek z Michałem Ciarkowskim przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. W odpowiedzi kompletnie niepilnowany Maksymilian Rogalski uderza z powietrza nieczysto i marnuje świetną okazję dla Pogoni. W 62. minucie po dynamicznym rajdzie Charlesa Nwaogu i wymianie piłek w polu karnym szczecińskiego klubu przed szansą stanął Ciarkowski. Strzelił mocno, ale prosto w dobrze ustawionego Janukiewicza. 5. minut później Ciarkowski powinien wykorzystać sytuację sam na sam z bramkarzem Pogoni, ale ponownie więcej zimnej krwi zachował Janukiewicz.

Charlie strzela w każdym meczu.

Decydująca dla losów meczu okazała się 77 minuta. Obrońcom Pogoni urwał się niski Nwaogu i sprytnym strzałem głową umieścił piłkę w bramce gości. Świnoujscy kibice wręcz wybuchnęli radością, a nigeryjski napastnik oczekiwał na zasłużoną owację trybun, gdyż wpisał się na listę strzelców w kolejnym, trzecim z rzędu spotkaniu Floty. Pogoń ruszyła do odrabiania strat, ale kolejne sytuacje stwarzali wyspiarze. W 80. minucie obok słupka strzelił Bartomiej Niedziela, a w 86. były napastnik Pogoni - Marek Kowal trafił w słupek. Ciśnienia derbów nie wytrzymał obrońca portowców Marcin Nowak, który za faul taktyczny na Nwaogu zobaczył zasłużoną czerwoną kartkę w 91. minucie. Minutę później z rzutu wolnego w samo okienko mierzył Sławomir Mazurkiewicz, ale pomylił się o centymetry. Derby zakończyły się jednobramkowym tryumfem Floty, a szał radości świnoujskich kibiców zdawał się nie mieć końca jeszcze długo po ostatnim gwizdku.

Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

1:0 - Nwaogu 77'

Składy:

Flota Świnoujście: Żukowski - Falisiewicz (46' Niedziela), Rygielski, Udarević, Paczkowski, Ciarkowski, Pruchnik, Bodziony, Krajanowski (80' Mazurkiewicz), Nwaogu, Arifović (78' Kowal).

Pogoń Szczecin: Janukiewicz - Matuszczyk, Hrymowicz, Dymkowski, Nowak, Petasz (88' Mandrysz), Ława, Rogalski (70' Prędota), Pietruszka, Lebedyński, Moskalewicz (74' Bojarski).

Żółte kartki: Paczkowski, Udarević, Mazurkiewicz, Niedziela, Rygielski, Bodziony (Flota) oraz Nowak, Hrymowicz, Matuszczyk (Pogoń).

Czerwona kartka: Nowak (Pogoń) /za faul taktyczny, 90+1'/

Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).

Widzów: 2000

Najlepszy zawodnik Floty: Charles Nwaogu.

Najlepszy zawodnik Pogoni: Bartosz Ława.

Najlepszy zawodnik meczu: Charles Nwaogu.

Źródło artykułu: