Jagiellonia zremisowała z mistrzem Turcji

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

We wtorek, a nie jak pierwotnie planowano w czwartek, Jagiellonia Białystok zmierzyła się z mistrzem Turcji - Bursaspor Kulübü. Żółto-czerwoni po pięknej bramce Kamila Grosickiego prowadzili z wyżej notowanym rywalem, jednak w 89. minucie stracili gola.

Optyczna przewaga we wtorkowym spotkaniu należała do Turków, jednak mieli oni, podobnie jak Jagiellonia, spore problemy ze stwarzaniem klarownych okazji. Początek spotkania był bardzo wyrównany. Przez pierwsze półgodziny na boisku nie działo się nic ciekawego.

Dopiero w 30. minucie zrobiło się niezwykle gorąco pod białostocką bramką. Oko w oko z Rafałem Gikiewiczem stanął nr 17 i zaprzepaścił znakomitą okazję, posyłając piłkę obok słupka. Chwilę później Bursaspor trafił do siatki, jednak dobrze ustawiony sędzia liniowy słusznie podniósł chorągiewkę, sygnalizując pozycję spaloną.

Białostoczanie pierwszą naprawdę groźną sytuację stworzyli w 36. minucie. Atomowy strzał Marcina Burkhardta z 16. metrów poszybował kilkadziesiąt centymetrów nad poprzeczką.

Przed przerwą Turcy byli bliscy objęcia prowadzenia. Eren Albayrak chytrym lobem z narożnika pola karnego próbował zaskoczyć Gikiewicza, lecz bramkarz żółto-czerwonych kapitalną paradą wybił piłkę zmierzającą w okienko.

W 56. minucie białostocki zespół miał kupę szczęścia. Wpierw nr 9 otrzymał prezent od jagiellońskiej defensywy i kopnął nad poprzeczką. Po kilkudziesięciu sekundach znakomicie strzał szczupakiem zawodnika Bursasporu wyłapał Grzegorz Sandomierski.

W 68. minucie żółto-czerwoni za sprawą Bartłomieja Pawłowskiego po raz pierwszy w drugiej odsłonie zagrozili bramce mistrza Turcji. Strzał młodego napastnika w ostatniej chwili zablokowali obrońcy. Po chwili kapitalną paradą popisał się Sandomierski, wychodząc obronną ręką z sytuacji sam na sam z napastnikiem Bursasporu.

W końcowych fragmentach meczu Jaga poczynała sobie coraz odważniej. Jedyne zagrożenie podopieczni Michała Probierza stwarzali po rzutach wolnych wykonywanych przez Bruno. I właśnie po jednym z nich w 84. minucie Jagiellonia niespodziewanie zdobyła gola. W zamieszaniu podbramkowym do piłki dopadł Piotr Józefiak, kopnął w stronę bramki, a tam efektownym strzałem piętą Kamil Grosicki trafił do siatki.

Turcy po stracie gola nie składali broni i atakowali. W 88. minucie Sandomierski bardzo dobrze sparował na rzut rożny precyzyjny strzał z 25. metrów, by po chwili wyjmować piłkę z siatki. Po dośrodkowaniu z kornera, błąd popełnili obrońcy Jagi, pozostawiając bez krycia zawodnika rywali, który z bliska wpakował piłkę do bramki.

W środę (14 lipca) o godz. 18:00 Jagiellonia zmierzy się w miejscowości Murska Sobota z 5. zespołem angielskiej Championship - Leicester City.

Jagiellonia Białystok - Bursaspor Kulübü 1:1 (0:0)

1:0 - Grosicki 84'

1:1 - ? 89'

Jagiellonia Białystok: (I połowa): Gikiewicz - Norambuena, Cionek, Skerla (25' Kijanskas), El Mehdi (25' Klepczarek) - Kupisz, Kašćelan, Grzyb, Lato - M. Burkhardt - Frankowski. (II połowa): Sandomierski - Lewczuk, Gogol, Józefiak, Klepczarek - Grosicki, Hermes, Kijanskas (65' J. Pawłowski), Bruno - Maycon, B. Pawłowski (71' Bogusławski).

Źródło artykułu: