Cel Cracovii: Powrót do Polski to ostateczność

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie jest tajemnicą, że Cracovia zainteresowana jest pozyskaniem 20-letniego napastnika SC Heerenveen, Pawła Wojciechowskiego. Jego kontrakt z holenderskim klubem wygasa 30 czerwca, więc krakowianie pozyskaliby go, płacąc jedynie ekwiwalent za wyszkolenie.

Jednak sam Wojciechowski wciąż liczy na to, że Duma Fryzji zaproponuje mu przedłużenie kontraktu. - Cały czas czekam na kolejną propozycję z Heerenveen. Jestem dumny z tego, że mogłem grać w pierwszej drużynie i myślę, że zrobiłem dobre wrażenie - mówi wychowanek Odry Malczyce, który w minionym sezonie Eredivisie wystąpił w 6 meczach, strzelając jedną bramkę.

O swoim możliwym powrocie do Polski Wojciechowski wypowiada się bez entuzjazmu. - To ostateczność. Chciałbym kontynuować karierę w Holandii i rozwijać się właśnie tutaj. Nie mam takiego nazwiska, żeby szukać klubu w innym europejskim kraju - tłumaczy młody Polak i dodaje, że nie interesowałoby go również wypożyczenie do FC Emmen, satelickiego względem Heerenveen klubu, który występuje na zapleczu Eredevisie. - To nie wchodzi w grę. Widziałem w zeszłym roku, jak wielu dobrych graczy się tam marnowało.

Gdyby jednak Cracovii udało się skusić Wojciechowskiego do powrotu do Polski, byłby już drugim w ostatnich miesiącach młodzieżowcem, który po kilku latach spędzonych w Holandii, zostałby zawodnikiem Pasów. W styczniu drogę taką przeszedł Wojciech Łuczak, który na Cracovię zamienił Willem II Tilburg. 20-letni pomocnik nie znalazł jednak uznania w oczach Oresta Lenczyka i wiosną na boiskach ekstraklasy spędził w sumie 91 minut.

Wiadomo już natomiast, że kontrakt z Cracovią podpisze inny gracz mający za sobą grę w Holandii. Arkadiusz Radomski w poniedziałek zjawi się na pierwszym po urlopach treningu ekipy Rafała Ulatowskiego i złoży podpis pod umową z krakowskim klubem.

Źródło artykułu: